Lech Kaczyński nie chciał lecieć do Katynia z Tuskiem? "Nigdy tego nie zaproponował, to zamknięty temat"

Lech Kaczyński nie chciał lecieć do Katynia z Tuskiem? "Nigdy tego nie zaproponował, to zamknięty temat"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech kaczyński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Premier Donald Tusk po raz kolejny zadeklarował, że nie było w planach wspólnej wizyty jego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2010 roku. - Prezydent Kaczyński na żadnym ze spotkań, w żadnej rozmowie nie proponował i nie sugerował wspólnej wizyty - podkreślił Tusk.
Tusk był pytany o dokumenty, które miałyby wskazać, która z kancelarii - prezydenta czy premiera - dążyła do  rozdzielenia wizyt do Katynia w 2010 roku. - Nie znam żadnego raportu, w którym ktokolwiek organizowałby wspólną wizytę premiera, czyli mojej osoby i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie  ma takiej dokumentacji, nie planowano takiej wizyty. Prezydent Lech Kaczyński w żadnym ze spotkań, w żadnej rozmowie i w żadnym z dokumentów nie proponował i nie sugerował wspólnej wizyty w Katyniu - zapewniał premier.

Szef rządu przypomniał, że obchody zbrodni katyńskiej przygotowywał sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik, który także zginął w katastrofie smoleńskiej. - Ze względu choćby na fakt, że była to okrągła rocznica, zgodnie z obowiązkami minister Przewoźnik starał się koordynować i dowiadywać jakiego typu plany, jakiego typu przedsięwzięcia planują obie kancelarie - wyjaśnił premier. Zapewnił jednocześnie, że "nie było w planach wspólnej wizyty i nie było żadnej propozycji wspólnej wizyty". - Tę sprawę uważam za definitywnie zamkniętą - podsumował dodając, że nie dysponuje żadnymi dokumentami, które miałyby charakter niejawny i nie były dostępne od samego początku śledztwa dla  komisji Jerzego Millera i prokuratury.

PAP, arb