Oddalając apelację zastępcy Rzecznika Interesu Publicznego Krzysztofa Kauby, sąd podkreślił, że nie jest ona zasadna, a sąd I instancji trafnie orzekł, że Jaskiernia nie był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL. "Lustrowany nie udzielił organom bezpieczeństwa jakichkolwiek informacji operacyjnych ułatwiających im wykonywanie zadań" - mówił sędzia Rafał Kaniok w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Kauba powiedział, że nie wyklucza złożenia kasacji do Sądu Najwyższego, choć decyzję podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.
Jaskiernia, który nie krył satysfakcji z orzeczenia, powtórzył raz jeszcze, że gdyby był agentem wywiadu, to by się do tego przyznał - jak podkreślił - tak jak np. Andrzej Olechowski, bo nie uważa takiej współpracy za coś hańbiącego.
sg, pap