Polska się zmienia - przybywa bezrobotnych, ubywa banków

Polska się zmienia - przybywa bezrobotnych, ubywa banków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na polskim rynku pracy znów przybędzie bezrobotnych. Na bruk trafi kilka tysięcy pracowników banków.
Jak donosi "Puls Biznesu", przez polski rynek bankowy przechodzi wtórna fala wstrząsów po trzęsieniu ziemi, jakim był kryzys w 2008 r. Kilka tysięcy osób straci pracę, a niektóre instytucje wręcz znikną z finansowej mapy. Biznes w Polsce zwija DnB Nord. Ok. 600 pracowników zostanie zwolnionych. Nordea zamknie 60 placówek. Zwijanie sieci rozpoczął też Citi Handlowy, który opuszcza małe miejscowości i koncentruje się na zamożnych mieszkańcach dużych miast (560 osób straci pracę). 600 pracowników zwolni też Bank BPH.

W marcu - według GUS - w Polsce było ponad 2 mln bezrobotnych. Wysokie bezrobocie to głównie efekt polityki państwa - praca jest nad Wisłą drastycznie wysoko opodatkowana. Dodatkowo - donosi "Rzeczpospolita" - pieniądze na inwestowanie w nowe miejsca pracy nie spływają od państwa. W Funduszu Pracy zamrożono ponad 5 mld zł, bo dzięki nim obniża się deficyt budżetowy. W porównaniu z 2000 r., liczba bezrobotnych, którzy wzięli udział w szkoleniach, pracach interwencyjnych i robotach publicznych, spadła o połowę - podkreśla "Rz". O połowę zmniejszyła się liczba dotacji na rozpoczęcie działalności.

Jedną z niewielu grup społecznych, która w Polsce rządzonej przez Donalda Tuska nie może narzekać na bezrobocie, są urzędnicy. Tych za rządów "liberalnej" Platformy przybywa w astronomicznym tempie. Dla części z nich mamy złe wieści - według niepotwierdzonych informacji, pensje pracowników administracji centralnej zostaną zamrożone do 2015 r.

Najświeższe informacje z kraju - zawsze na Wprost.pl

Polscy urzędnicy w Unii nie rządzą

Pieniądze na bezrobotnych ratują budżet państwa

Tusk ma "prezent" dla podwładnych - zamrożenie pensji na lata

Bankowe trzęsienie ziemi w Polsce. Będą masowe zwolnienia

W Polsce znów przybyło gazu łupkowego

Zamiast nauki - lekcja reklamy