"Pamiętamy o konstytucji, pamiętajmy o Targowicy"
- Dzieło sprzed 221 lat oprócz dumy jest okazją do gorzkiej refleksji. Do tego, aby przejrzeć się w lustrze polskiej wielkości, ale i zwierciadle największych polskich wad i małości - podkreślił Komorowski. - Przecież odpowiedzią na Konstytucję 3 Maja, reformy będące jedyną nadzieją na ocalenie ojczyzny, wtedy nie był wyłącznie entuzjazm i wsparcie. Nowatorski ład prawny miał wielu wrogów. Szkodzili krajowi, ulegali wpływom obcych potęg politycznych. Do dziś Targowica to słowo, które jest i będzie synonimem zdrady - wspominał Komorowski. - Chociaż ówcześni przeciwnicy reform swoje własne interesy polityczne skrywali pod hasłami patriotyzm i troski o Polskę. Naród dostrzegł ten fałsz. Naród wydał straszliwy werdykt: Targowica to zdrada - podkreślił.
Komorowski: hańba, zdrada, zbrodnia? To zbyt wielkie słowaKomorowski pytał też, czy nasza scena polityczna jest dzisiaj bliżej czy dalej od doświadczenia Sejmu Wielkiego, "tego Sejmu, który wprowadzał Polskę w nowoczesną Europę". - Czy ta scena przypomina raczej sejmik szlachecki, taki który niszczy dokonania pokoleń, ośmiesza wielkość i trwoni dziedzictwo? - pytał Komorowski. - Trzeba stale odpowiadać na pytanie, gdzie jest troska o Polskę? Gdzie jest nowoczesny polski patriotyzm, a gdzie głupota i polityczny cynizm? - zastanawiał się prezydent. - Słyszymy, widzimy, że wielkie i groźne słowa, ale wynikające z werdyktu narodu, są dzisiaj nadużywane. Nadużywa się dziś wielkich i groźnych słów: hańba, zdrada, zbrodnia, podłość powszednieją w mediach i w wyobraźni Polaków. Hiperbola, przesada, patos i pompa przepełniają nasz język i deformują spojrzenie na kraj - ubolewał Komorowski.
Zdaniem Komorowskiego, wielkie i groźne słowa służą obecnie "małym, propagandowym interesom partyjnym, a nie służą narodowej refleksji". Prezydent podkreślił jednocześnie, że "warto, abyśmy na skromnych, zwięzłych kartach Konstytucji 3 Maja odnaleźli właściwy język i właściwą miarę do opisywania naszych współczesnych spraw, sporów i problemów.
"Bądźmy jak nasi przodkowie"
Prezydent przypomniał również, że ustanowiony 220 lat temu Order Virtuti Militari stworzyli autorzy Konstytucji 3 maja z myślą o tych, "którzy dla ocalenia ojczyzny bronili Konstytucji, szansy na modernizację państwa, dla tych, którzy często ponosili najwyższą ofiarę". Życzył Polakom "tej mądrości i tej odwagi, którą znaleźli w sobie nasi przodkowie 3 maja 1791 r.". Prezydent ocenił, że szczególnie ważne jest "znalezienie w sobie chęci i siły do radości świętowania", do okazywania wdzięczności opatrzności, narodowi, odważnym Polakom sprzed 220 lat, a także dzisiaj, sobie nawzajem, całemu współczesnemu narodowi. - Wszyscy mamy prawo do wspólnoty radosnego świętowania - powiedział Komorowski, pozdrawiając wszystkich Polaków.
Uroczystość odbyła się na Placu Zamkowym. W jej trakcie odczytano preambułę Konstytucji z 1791 roku, a przemówienie prezydenta poprzedziło 21 wystrzałów armatnich. Zgromadzeni przed Zamkiem Królewskim mogli też obejrzeć pokaz musztry paradnej w wykonaniu kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego oraz orkiestr wojskowych, policyjnej i Straży Granicznej. Na zakończenie uroczystości Komorowski jeszcze raz zaprosił Polaków do radosnego świętowania rocznicy uchwalenia trzeciomajowej konstytucji.PAP, arb