Po katastrofie smoleńskiej ktoś na terenie Rosji zabrał telefon prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustaliła, że odsłuchiwano pocztę głosową – poinformował dziś "Nasz Dziennik".
Także dzisiaj PSL sprzeciwił się podniesieniu z 250 do 1000 zł granicy, od której kradzież byłaby uznawana za przestępstwo. Za taką zmianą opowiadał się prokurator generalny Andrzej Seremet, a także policja i prokuratura. Opozycja również nie chce proponowanych przez Seremeta zmian.
"Rosjanie grzebali w telefonie Lecha Kaczyńskiego". Czego szukali?
Czy chodzi tylko o lepsze statystyki dotyczące kradzieży? Jeśli przestaniemy zliczać do statystyk drobne kradzieże, może się okazać, że w Polsce możemy bez obaw zostawiać kluczyki w stacyjce samochodów.
Czytaj więcej na Wprost.pl
Kradzież za 900 zł to nie przestępstwo? PSL się nie zgadza"Rosjanie grzebali w telefonie Lecha Kaczyńskiego". Czego szukali?