"Lech Kaczyński nie chowałby głowy w piasek"
- Lech Kaczyński nie chowałby głowy w piasek w sprawie Julii Tymoszenko, jak robi to Bronisław Komorowski - odpowiedział na te słowa poseł PiS Zbigniew Girzyński.
Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek stwierdził, że Euro to impreza sportowa. - Tam się kopie piłkę, nie sąsiadów - mówił. - To błędne myślenie. Przyklaskując łamaniu praw człowieka, nie zbliżymy nikogo do standardów zachodnich - odpowiedział Rozenkowi Girzyński.
Szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę, że w Niemczech do bojkotu turnieju wzywa m.im. Erika Steinbach. - To powinno dać Jarosławowi Kaczyńskiemu do myślenia, aby się wycofał - mówił Ziobro. Wezwanie do bojkotu ukraińskiej części Euro za błąd uznał były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski z PO. - Nie ma imprezy, która udaje się w połowie - stwierdził.
"Hipokryzja jest hipokryzją"
Włodzimierz Czarzasty z SLD wytknął rządzącym hipokryzję i apelował, by nie mieszać sportu z polityką. Czarzasty zauważył, że premier Donald Tusk podejmował premiera Chin, "hołubionego też przez USA". - Wiadomo, że miliony pożyczki są ważniejsze niż to, że ktoś umrze w Tybecie - powiedział Czarzasty. - - Dajcie spokój, jedziemy na Euro, sport jest sportem, hipokryzja jest hipokryzją - dodał. Ocenił, że lepsze od bojkotu byłyby sankcje.
Euro 2012 w cieniu Julii Tymoszenko
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko rozpoczęła głodówkę. Tymoszenko twierdzi, że została pobita przez strażników więziennych. Córka Tymoszenko poinformowała, że stan zdrowia byłej premier pogorszył się, ale nie zamierza ona przerywać swego protestu. Informacje o traktowaniu Tymoszenko sprawiły, że na Zachodzie zaczęto mówić o bojkocie ukraińskiej części Euro 2012.
51-letnia była premier Ukrainy została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją. Tymoszenko twierdzi, że padła ofiarą prezydenta Wiktora Janukowycza, swego konkurenta z wyborów prezydenckich w 2010 roku, który nie chce widzieć jej w życiu politycznym Ukrainy.
zew, TVN24