"Bojkotujcie władze, ale nie Euro"
Jewhenija Tymoszenko opowiedziała się za bojkotowaniem ukraińskich władz w czasie zbliżających się piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie, ale przeciw bojkotowi samego turnieju przez kibiców. - Moja matka, opozycja na Ukrainie nie chcą, by ich kraj był izolowany. Za to wszystko odpowiedzialny jest reżim. Jest szansa, by jeszcze przed mistrzostwami naprawić to i rozwiązać kryzys. Presja gwałtownie rośnie i nadszedł czas, by ekipa Wiktora Janukowycza zmieniła swe postępowanie. Tylko w ten sposób turniej może stać się świętem sportu - powiedziała.
7 maja Jewhenija Tymoszenko, która zabiega w krajach Zachodu o wsparcie dla swej matki i o presję na ukraińskie władze, bezskutecznie starała się o spotkanie z niemiecką kanclerz. Pojechała nawet z Berlina do Paderborn, gdzie Merkel uczestniczyła w wiecu CDU przed wyborami regionalnymi w Nadrenii Północnej-Westfalii. Do rozmowy nie doszło, ale - jak informuje agencja dpa - w wystąpieniu na wiecu Merkel odniosła się do sprawy Julii Tymoszenko. Kanclerz Niemiec powiedziała, że CDU walczy o to, by prawa człowieka były wszędzie przestrzegane. - Chcemy, aby Julia Tymoszenko otrzymała należyta opiekę lekarską - podkreśliła Merkel. Według gazety "Berliner Morgenpost" od 8 maja niemiecki neurolog Lutz Harms z kliniki Charite w stolicy Niemiec rozpocznie w szpitalu w Charkowie leczenie Julii Tymoszenko, cierpiącej na silne bóle kręgosłupa.
Tymoszenko siedzi i głoduje
Była premier Ukrainy została skazana jesienią zeszłego roku na siedem lat pozbawienia wolności za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją. Tymoszenko twierdzi, że padła ofiarą Wiktora Janukowycza, swego konkurenta z wyborów prezydenckich w 2010 roku, który nie chce widzieć jej w życiu politycznym Ukrainy. Zarzuca też ukraińskim władzom, że odmawiają jej należytej opieki lekarskiej. 18 dni temu opozycjonistka rozpoczęła głodówkę w proteście przeciwko pobiciu jej przez strażników więziennych. Informacje o traktowaniu Tymoszenko sprawiły, że na Zachodzie zaczęto mówić o politycznym bojkocie ukraińskiej części Euro 2012. Z podróży na Ukrainę zrezygnował niemiecki minister ds. rozwoju, liberał Dirk Niebel. - Uważam, że należy dać polityczny sygnał, że w ten sposób nie można zbliżyć się do Unii Europejskiej - powiedział Niebel dziennikowi "Die Welt".
PAP, arb