– Prezydent Bronisław Komorowski od dobrych kilku miesięcy, zwraca uwagę na pogarszającą się sytuację praw człowieka na Ukrainie. Bardzo dobrze, że szczyt został odwołany, bo takie było nasze oczekiwanie – wyjaśniał Kuźniar. Jego zdaniem dobrze by się stało gdyby do szczytu doszło np. po wakacjach.
Prezydencki doradca tłumaczył, że odwracanie się od Ukrainy nie jest właściwym rozwiązaniem. – Pamiętajmy, że Ukraina to nie Polska i nie Rosja. Przywódcy europejscy przechodzą do porządku dziennego nad tym, że Ukraina stała się dla nich takim kozłem ofiarnym. W przeciwieństwie do Rosji czy Chin, gdzie też mówi się o łamaniu praw człowieka, to jednak te państwa nie prowadzą tam interesów, a Ukraina jest w gorszej sytuacji i dlatego jest takim dzieckiem do bicia. Atakując ją można wykazać się troską o prawa człowieka. Nie jest to do końca szczere – dodał Kuźniar.
ja, TVP Info