- Jestem zadowolony, że apel przyniósł efekty - w tym odwołanie szczytu w Jałcie przez prezydenta Janukowycza i wypuszczenie byłej premier na leczenie do szpitala w Charkowie - stwierdził Kaczyński.
"Ukraina staje się dodatkiem do Rosji"
Prezes PiS zadeklarował, że nadal jest za tym, by "bojkot Ukrainy przez polityków w trakcie Euro 2012 był stosowany". W jego ocenie politycy swoją obecnością nie powinni legitymizować praktyk, sprzecznych z prawami człowieka, które dzieją się na Ukrainie. - Chodzi o to, by nie legitymizować działań władz na Ukrainie, które są sprzeczne z prawami człowieka. To ma wymiar strategiczny, bo dzisiejsza Ukraina jest coraz bardziej dodatkiem do Rosji, a to jest przeciwko polskim interesom - powiedział.
Niepokój społeczności międzynarodowej budzą doniesienia o użyciu siły wobec przebywającej w kolonii karnej Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Przed dwoma tygodniami była premier ujawniła, że została pobita przez strażników. Ukraińskie media opublikowały zdjęcia Tymoszenko, na której ciele widać sińce.
"Komorowski broni Tymoszenko? Lepiej późno niż wcale"Prezes PiS pytany był o apel prezydenta Bronisława Komorowskiego do przedstawicieli wszystkich sił politycznych na Ukrainie o zmianę prawa, które nadal umożliwia karanie za decyzje polityczne w oparciu o prawo karne. - Jeżeli w tej chwili prezydent angażuje się w obronę byłej premier Julii Tymoszenko, bo tak to rozumiem, to co robi. Dlaczego robi to dopiero teraz i dlaczego do niedawna jeszcze chciał jechać do Jałty, tego nie wiem, ale lepiej późno niż wcale - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS powiedział, że prezydent RP reprezentuje Polskę na zewnątrz. - Przypominam ten przepis konstytucji, który był zapominany w okresie, gdy mój śp. brat był prezydentem. On obowiązuje, także w stosunku do prezydenta Komorowskiego, który został legalnie wybrany. Ma pełne prawo, a w moim przekonaniu nawet obowiązek czynić z tego przepisu użytek w interesie państwa - zaznaczył lider PiS.
"Wiele osób się skompromitowało"
- Jestem zadowolony. Dałem sygnał sprzeciwu, który okazał się skuteczny. Jestem też zadowolony z tego, że wiele osób się skompromitowało - mówił Kaczyński. - To może złe zadowolenie, ale naprawdę nie powinno być tak, żeby głupota lub dziwne powiązania w takich sprawach dyktowały postawy polityczne - dodał.
- Wielu ludzi, zarówno z polityki, jak i z okolic polityki ostatnio miało pod tym względem łagodnie mówiąc bardzo nieudane wystąpienia - ocenił prezes PiS. - Przypomnę też wypowiedzi ludzi z otoczenia prezydenta sprzed niedługiego czasu - podkreślił. Zdaniem Kaczyńskiego nacisk na stronę ukraińską przynosi pewne efekty, "choćby wypuszczenie na badania pani Tymoszenko". - Trzeba go kontynuować i może uzyskamy dzięki temu to, co jest potrzebne - mówił.
W związku z sytuacją uwięzionej byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko wśród europejskich polityków pojawiają się głosy o bojkocie ukraińskiej części rozgrywek. Na Ukrainę nie wybiera się m.in. szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i inni unijni komisarze.
ja, PAP