Lider Ruchu Palikota wyraził obawę, że pobyt Jarosława Kaczyńskiego w czasie Euro 2012 może w nieodwracalny sposób doprowadzić do klęski wizerunkowej tego przedsięwzięcia. - Byłaby to też wyjątkowo dobra okazja do sprawdzenia, jak radzą sobie rosyjskie służby specjalne, kiedy nie ma Kaczyńskiego. Bo kiedy on jest, to Rosjanie nie potrzebują służb specjalnych - jest Kaczyński, można na nim polegać - mówił lider Ruchu.
Palikot podkreślił również, że popiera gest prezydenta Bronisława Komorowskiego, który wystąpił w środę z apelem do wszystkim sił politycznych na Ukrainie o zmiany w ukraińskim prawie, by wyeliminować anachroniczne przepisy dot. karania za działalność polityczną w oparciu o prawo karne.
Wcześniej Jarosław Kaczyński, solidaryzując się z Julią Tymoszenko wzywał do bojkotu ukraińskiej części Euro 2012. - UEFA powinna przenieść finał mistrzostw do Warszawy - mówił Kaczyński.
10 maja posłowie zapoznają się z informacją w sprawie stanowiska i działań rządu dotyczących groźby bojkotu Euro 2012 oraz związanych z tym zagrożeń. O taką informację wnioskował klub Ruchu Palikota.
Do organizowanych przez Polskę i Ukrainę mistrzostw Europy w piłce nożnej pozostał miesiąc. W związku z sytuacją uwięzionej byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko wśród europejskich polityków pojawiły się głosy o bojkocie ukraińskiej części rozgrywek. Na Ukrainę nie wybiera się m.in. szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i unijni komisarze.
sjk, PAP