Polska gnębi Tymoszenko

Polska gnębi Tymoszenko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politycy w Europie stanęli murem w obronie liderki ukraińskiej opozycji Julii Tymoszenko. Angela Merkel w Bundestagu grzmiała porównując Ukrainę do Białorusi, gdzie ludzie cierpią z powodu dyktatury i represji. Już wkrótce łatka ciemiężyciela swobód obywatelskich może przylgnąć i do Polski.
Euro 2012 sprawiło, że na zachodzie przestano rozróżniać Polskę od Ukrainy. W obaleniu tego wizerunku nie pomaga fakt, że prezydent Bronisław Komorowski planuje kolejne spotkania z Wiktorem Janukowyczem w momencie, gdy reszta Europy nawołuje do bojkotu szczytu w Jałcie.

Z decyzji Komorowskiego zadowolona jest ukraińska dyplomacja. Już okrzyknięto go "prawdziwym przyjacielem" Ukrainy. Prezydent zapowiedział, że w najbliższym czasie planuje spotkać się z Janukowyczem. Pierwsza wymiana kurtuazji nastąpi zapewne podczas meczu otwarcia na Euro 2012. Decyzje prezydenta wspiera też partia, z której się wywodzi. Rada Krajowa PO ogłosiła dziś, że zamierza wypowiedzieć się w sprawie Tymoszenko, ale bojkotu mistrzostw nie będzie.

Głosy opozycji wzywającej do zdecydowanych działań wobec Ukrainy są przyćmiewane przez wypowiedzi najwyższych urzędników państwowych. W oczach Europy jesteśmy sprzymierzeńcami Ukrainy. Nie zdziwmy się więc, gdy na Zachodzie będą na nas patrzeć jak na kolejnych ciemiężycieli Tymoszenko.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Ukraina: Komorowski to nasz przyjaciel. Zmienimy dla niego prawo

"Reakcja Ukrainy nic nie znaczy. Janukowycz jest niewiarygodny"

Ukraina: Komorowski przyjedzie do nas na finał Euro

Merkel: Ukraina jest jak Białoruś. Ludzie cierpią przez dyktaturę

PO: zabierzemy głos w sprawie Tymoszenko, ale bojkotowi mówimy nie