Emerytalny koszmar Polaków

Emerytalny koszmar Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Największym problemem Polaków związanym z reformą emerytalną nie jest wcale to, że Donald Tusk do spółki z Waldemarem Pawlakiem każą nam pracować kilka lat dłużej. Największym problemem jest to, że opozycja koncentruje się na doszukiwaniu się rysów Hitlera na twarzach politycznych przeciwników i obiecywaniem, że gdy tylko PO zostanie odsunięta od władzy, to na wierzbach wyrosną gruszki, a Polacy na emeryturę będą mogli przechodzić po 18 roku życia. Otóż - nie będą.
Reformę systemu emerytalnego przygotowaną przez PO i PSL należy krytykować, ale nie za to - jak wynikałoby to ze słów polityków PiS-u, SLD czy działaczy Solidarności - że jest ona zbyt liberalna i antysocjalna, lecz za to, że tak naprawdę nie jest to żadna reforma tylko zwyczajne kupowanie sobie czasu. Fakt iż Polacy będą pracować do 67 roku życia wcale nie oznacza bowiem, że ZUS wreszcie zacznie zasypywać dziurę w kasie Zakładu pieniędzmi niedoszłych emerytów, którym nie będzie dane nie dożyć emerytury. W 2040, gdy reforma emerytalna ostatecznie wejdzie w życie możemy się znaleźć w tym samym punkcie, w którym jesteśmy dziś - tzn. przed większością 67-latków będzie jeszcze kawał życia, w czasie którego emerytura będzie przez każdego mile widziana. I wiek emerytalny będzie trzeba znów wydłużać, aby wszystko się zbilansowało.

Rząd kupuje więc czas - ale opozycja jest jeszcze gorsza. PiS, SLD i "Solidarność" apelują bowiem, by system emerytalny przetrwał w takim kształcie w jakim istnieje dziś, a jeśli coś ma się zmieniać - to tylko stawki wypłacanych emerytur (oczywiście w górę). To wizja tyleż piękna, co nierealna - bo z pustego i Salomon nie naleje - a bez podniesienia wieku emerytalnego ZUS zbankrutuje w ciągu najbliższych kilku lat. I politycy pewnie o tym wiedzą - ale boją się powiedzieć wyborcom: "musimy zaciskać pasa" , bo kto to zdanie wypowiada pierwszy, ten zazwyczaj w czasie wyborów kończy ostatni. Dlatego opozycja woli się zająć czymś bezpieczniejszym niż reforma emerytalna, której kraj potrzebuje, ale której wyborcy zdecydowanie nie chcą. A najbezpieczniejsze (i najbardziej medialne) jest - jak wiadomo - obrzucanie się epitetami. Spojrzenie na sprawę w ten sposób pozwala lepiej zrozumieć dlaczego dziś w Sejmie rozpętała się burza zamiast dyskusji o emeryturach.

Tymczasem Polacy potrzebują kogoś, kto wyjdzie na mównicę sejmową i - w ramach odpowiedzialności za państwo - wyjaśni wszystkim, że systemu ZUS-owskiego nie da się utrzymać, a reforma proponowana przez PO i PSL nie jest zła dlatego, że idzie za daleko - ale dlatego, że jest zbyt wąsko zakrojona (sic!). Należałoby bowiem uświadomić Polakom, że czas państwowych emerytur w obecnej formie powoli przechodzi do historii, a przyszłość należy do osób, które same - nie czekając na pomoc państwa - zaczną sami gromadzić środki na swoją emeryturę. 

Na razie jednak zamiast słów prawdy o emeryturach - z ust polityków opozycji słyszymy tylko przekomarzanie się dotyczące tego kto kogo bardziej obraził. I to jest prawdziwy dramat Polaków - bo o ile PO prowadzi Polskę do bankructwa powoli, a wydłużając wiek emerytalny przedłuża czas, w którym polska może udawać, że stan jej publicznych finansów jest niezły, o tyle opozycja - w postaci PiS i SLD - opierająca swój pomysł na emerytury na negowaniu pomysłu rządu, chciałaby dystans jaki dzieli Polskę od bankructwa pokonać błyskawicznie. Z deszczu możemy więc wpaść jak zwykle tylko pod rynnę. 

O reformie emerytalnej czytaj więcej na Wprost.pl:

Tusk: my mówimy o rzeczach ważnych, a Palikot z Kaczyńskim obrzucają się obelgami

Solidarność zakończyła okupację Sejmu. "Mamy informację, że chcieli nas pacyfikować"

Premier o reformie emerytalnej: wiem, że was irytuje, ale jest konieczna

Żołnierze i policjanci będą służyć dłużej - Sejm reformuje emerytury mundurowe

Kaczyński: Tusk spełnia marzenia Hitlera o losie Polaków

Palikot: Kaczyński wysłał brata na śmierć

"Związkowcy z »Solidarności« nazywają mnie »pedałem«"

"Solidarność" blokuje wyjścia z Sejmu. "Donald pedał, Polskę sprzedał"

"Szwindel!", "emerytalna eutanazja". Gorąca debata w Sejmie

PiS chce wyrzucić Palikota z Sejmu. Hofman: dziś nas obrażają, jutro będą nas bić?