Blokada Sejmu przez związkowców z Solidarności była przekroczeniem granic prawa, bo ograniczała wolności obywatelskie parlamentarzystów i pracowników parlamentu - uważa minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
- Szanuję prawo związkowców do protestów, gdy są one w granicach prawa - podkreślił Gowin, który dodał następnie, że 11 maja te granice przekroczono "blokadą swobody ruchów". Dodał, że prowadził z protestującymi merytoryczną rozmowę, która stała się niemożliwa, gdy podeszli inni - jak się wyraził - o "zmęczonych oczach".
Zdaniem Gowina wymiar sprawiedliwości musi reagować, gdy reprezentant narodu jest "tłuczony kijem". 14 maja stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej posła PO Pawła Suskiego podczas blokady Sejmu przez NSZZ "Solidarność" (poseł został uderzony kijem w rękę).
PAP, arb