Skazany za kredyt
Pozostali oskarżeni umożliwiali grupie prowadzenie przestępczego procederu. Wśród nich byli m.in. rzeczoznawcy poświadczający nieprawdę w dokumentach, a także troje urzędników opolskiej filii Banku Ochrony Środowiska, w tym jej ówczesny dyrektor, obecny prezydent Opola Ryszard Zembaczyński. Z banku firma Waldemara M. wyłudziła w styczniu 2001 r. kredyt w wysokości 1,5 mln zł. Według prokuratury to przestępstwo nie byłoby możliwe bez przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez dyrektora, jego zastępcę i naczelnika wydziału kredytów. Nie sprawdzili rzetelności dokumentów z urzędu skarbowego dotyczących spółki kredytobiorcy i nie zweryfikowali, czy zabezpieczenia kredytu są prawdziwe.
Firma nie oddała pieniędzy, na czym stracił bank. Sąd uznał, że bankowcy wiedzieli, iż firma M. jest niewypłacalna. Wymierzył trójce kary 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata i po 7,5 tys. zł. grzywny. Prokuratura domagała się dla Zembaczyńskiego 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 10 tys. złotych grzywny. On sam konsekwentnie nie przyznawał się do winy i w mowie końcowej prosił o uniewinnienie.
Prezydenta na sali nie było
Pozostali oskarżeni otrzymali niższe wyroki niż główne postacie grupy. Najwyższe sięgały 2,5 roku. Jedna osoba została uniewinniona. Podczas ogłaszania wyroku sala rozpraw świeciła pustkami. Pojawiło się tylko dwóch oskarżonych. Nie było głównych bohaterów sprawy. Zabrakło też Zembaczyńskiego. Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej zajęła się sprawą w 2002 roku. Trzy lata później rozpoczął się proces. W 2008 r. z powodów proceduralnych rozpoczął się on od nowa. Akt oskarżenia obejmował 68 zarzutów. Sąd przesłuchał ponad 140 świadków.
ja, PAP