Zdaniem byłego premiera doszło tam do popełnienia przestępstwa przez związkowców. – Tego dnia na spotkaniu w Krakowie spytałem brytyjskich parlamentarzystów, co by było, gdyby Izba Gmin była zablokowana przez związkowców. Po pięciu minutach byliby rozpędzeni przez policję – zaznaczył. – Gdyby prokuratura doszła do wniosku, że nic się nie stało, byłaby to kompromitacja praworządności – dodał.
Cimoszewicz stwierdził, że błędem rządu Donalda Tuska było "zaniechanie dialogu społecznego, niepoważne traktowanie partnerów, takich jak związki zawodowe i organizacje pracodawców". - W Polsce nie dojdzie do przedterminowych wyborów. Gdy tworzyliśmy Konstytucję 15 lat temu, świadomie wmontowaliśmy konstruktywne wotum nieufności, by ustabilizować rządy – stwierdził. W jego opinii, gdyby wybory się odbyły wynik nie byłby przesądzony. - PO nie ma silnych konkurentów. Platforma traci, inne ugrupowania zyskują. Opozycja, która ma większe poparcie łączne niż partia rządząca, jest rozbita, niezdolna do stworzenia większości – dodał.
– Nie zgadzam się ze stanowiskiem SLD w sprawie emerytur. Z przykrością stwierdzam, że jest populistyczne, spowodowane wynikami sondaży, a nie odpowiedzialnością za finanse publiczne – podsumował polityk tej formacji.
ja, TVP Info