Wiceszef SLD zadeklarował, że oczekuje iż Ruch Palikota "wyda więcej sygnałów" o tym, co uważa za swoją lewicowość i jak będzie się ona wyrażała w odniesieniu do państwa, polityki społecznej, Europy i gospodarki. - Nie każdy antyklerykał czy palacz marihuany jest lewicowcem - podkreślił.
Oleksy zaznaczył jednocześnie, że nie chce wdawać się w dokładną ocenę konflikt pomiędzy Millerem a Palikotem. - Palikot poszedł bardzo ostro z krytyką i agresją wobec Leszka Millera, ten mu odpowiedział, no i się zamroziły stosunki, ale te osobiste. Mówimy jednak o szerszej perspektywie tego, co jest w Polsce do zrobienia - podkreślił.
Z kolei Palikot pytany o zbliżenie z SLD odpowiedział, że dużo czasu poświęca się na mówienie o tym, zamiast popchnąć sprawy do przodu. - Cieszę się, że są wśród polityków SLD ludzie, którzy chcę zbliżenia stanowisk. Problemem jest oczywiście Leszek Miller, lider partii, który tego nie chce - zaznaczył Palikot. Dodał, że chciałby, aby opcja ludzi myślących podobnie jak Oleksy zwyciężyła w SLD, choć na razie nic na to nie wskazuje. - Jesteśmy otwarci, robimy swoje, realizujemy własną koncepcję, tak jakbyśmy mieli pójść sami do końca, ale jeśli w jakimś momencie nastąpi zmiana – czy w kierownictwie SLD i czy u samego Leszka Millera – to ja będę się bardzo z tego cieszył - podsumował lider Ruchu Palikota.
PAP, arb