W środę w Warszawie z udziałem Flautre odbył się panel pt. "Jak rozliczyć współudział państw europejskich w programie tajnych więzień CIA?", zorganizowany przez Amnesty International. Wcześniej miała ona spotkanie w Prokuraturze Generalnej.
"Elity umówiły się, że utopią śledztwo"
Jak podał rzecznik PG Mateusz Martyniuk, z Flautre spotkała się zastępczyni Andrzeja Seremeta Marzena Kowalska, która poinformowała ją o biegu postępowania krakowskiej prokuratury. - Z racji tajności postępowania udzielone informacje miały charakter ogólny - dodał Martyniuk. Sama Flautre powiedziała, że już wcześniej Seremet odmawiał przyjęcia zaproszenia PE w tej sprawie. - Przyjechałam zadać pytania na temat śledztwa objętego tajemnicą; to całkowite przeciwieństwo przejrzystości - dodała.
Podkreśliła, że do dziś żadne państwo europejskie nie wyjaśniło sprawy. W kwietniu Flautre gościła na Litwie, gdzie w 2011 r. umorzono śledztwo ws. domniemanego tajnego więzienia CIA. - Na Litwie nie wszystko jeszcze zostało wyjaśnione - mówiła.
- Mamy zmowę elit co do utopienia całej sprawy - mówił podczas panelu publicysta Jacek Żakowski. Adam Bodnar, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która monitoruje sprawę więzień CIA, uważa, że polska prokuratura "gra na czas". Pytał, czy agenci CIA działający w Polsce nie powinni mieć zarzutów. - Zakaz tortur ma charakter absolutny - podkreślił.
Polskie władze zgodziły się na tajne więzienia CIA?
Od sierpnia 2008 r. polska prokuratura bada, czy była zgoda władz RP na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.
W lutym br. śledztwo, prowadzone początkowo w Warszawie, przekazano do Krakowa. W czerwcu ma być podjęta decyzja, czy będzie tam powołany zespół prokuratorów. Śledztwo przedłużono do 11 sierpnia.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach.
Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz kolejni premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Z informacji Straży Granicznej wynika, że od grudnia 2002 do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.sjk, PAP