Chołmanskich zastąpił Jewgienija Kujwaszewa, którego prezydent zaproponował na kandydata na gubernatora obwodu swierdłowskiego, jednego z sześciu regionów tworzących Uralski Okręg Federalny. Putin poznał Chołmanskicha w grudniu ubiegłego roku podczas swojej dorocznej "rozmowy z narodem", czyli sesji odpowiedzi na pytania obywateli zadawane za pośrednictwem łączy telewizyjnych, telefonu, internetu i przez gości zaproszonych do studia.
Chołmanskich, kierownik wydziału w fabryce Uralwagonzawod, poparł wówczas Putina jako kandydata na prezydenta Federacji Rosyjskiej i zaproponował, że razem z innymi robotnikami z Uralu przyjedzie do Moskwy, by rozpędzić intelektualistów protestujących przeciwko sfałszowaniu wyborów parlamentarnych na korzyść putinowskiej Jednej Rosji.
- Bardzo cenimy sobie dzisiejszą stabilność. Nie chcemy powrotu do przeszłości. Miałem mówić o tarczy antyrakietowej USA w Europie. Powiem jednak o tych manifestacjach. Jeśli nasza milicja, lub, jak ją się dzisiaj nazywa, policja, nie potrafi pracować, nie radzi sobie, to my gotowi jesteśmy przyjechać, by bronić tej stabilności, oczywiście, w ramach prawa - oznajmił wówczas Chołmanskich. Wkrótce po tym wystąpieniu stanął na czele Ruchu na rzecz Ludzi Pracy, który utworzył razem z kolegami z ponad 80 uralskich fabryk.
Uralski Okręg Federalny był celem pierwszej podróży Putina po Rosji po powrocie na Kreml. Prezydent zaprosił wówczas do swojego samolotu Chołmanskicha. Putin odwiedził m.in. Niżny Tagił, gdzie spotkał się z robotnikami Uralwagonzawodu.
sjk, PAP