Komputery stają się dziełami sztuki
Komputery przez lata mogły być w dowolnym kolorze pod warunkiem, że był to odcień bladego beżu. Od kilku miesięcy przekonujemy się, że te elektroniczne narzędzia mogą być nie tylko wydajne, szybkie, sprawne, ale też dobrze zaprojektowane i po prostu ładne.
Klienci, którym oferuje się wiele produktów po podobnej cenie i zbliżonych parametrach, coraz częściej dokonują wyboru, kierując się wyglądem urządzeń elektronicznych - zgodnie stwierdzają sprzedawcy. Amatorzy notebooków to przeważnie ludzie zamożni, dlatego zwracają uwagę na ciężar i walory estetyczne sprzętu. Być może dlatego na przykład Toshiba w tym sezonie promuje supercienki komputer Portege w srebrzystoszarej obudowie.
- Wzornictwo komputerowe jest zgodne z ogólnymi trendami w modzie. Preferowane są urządzenia szczupłe i lekkie - twierdzi Anna Bednarek z firmy Iiyama. Najnowszy ciekłokrystaliczny monitor pokazywany jest na targach równie często z przodu, jak i z boku. Ktoś, kogo stać na takie urządzenie, nie ma na ogół problemów z miejscem na biurku. Płaski ekran ma przede wszystkim świadczyć o pozycji właściciela. Poza tym jest znacznie zdrowszy dla oczu.
Komputerowa moda to także kolory. Marzeniem każdej firmy jest, aby poszczególne barwy kojarzyły się wyłącznie z jej produktami. Silicon Graphics oferuje serię komputerów w kolorze fioletowym, a czarne serwery to specjalność IBM. - Nikt inny nie pomalował tak komputerów, a więc cel został osiągnięty. Klient nie pomyli modelu Intellistation z żadnym innym - mówi Andrzej Skonieczny z firmy Abrys.
- Moda jest potęgą - śmiał się Robert Adamczak z firmy Karen, prezentując na ostatnich warszawskich targach sprzętu komputerowego przenośny komputer California Access, pokonujący mocą przetwarzania danych większość komputerów stacjonarnych. Notebook waży 4,5 kg, ale za to jego klawiatura ma także część numeryczną. Dla równowagi, w gablocie obok wystawiono minikomputer Sony. Mniej uważny widz mógłby pomylić to urządzenie z dużą puderniczką. Ważące niecałe półtora kilograma srebrne pudełeczko jest jednak pełnowartościowym komputerem.
Elektroniczny sprzęt stał się polem do popisu dla artystów rzeźbiarzy. Monitor Adi Duo nie dość, że stoi na trzech stylizowanych nogach, zwieńczonych półkulami, to jeszcze na jego obudowie zawieszono głośniki, niczym uszy przy głowie potwora. Urządzenie bardziej przypomina drogi bibelot niż elektroniczny mechanizm. Gdy użytkownikowi znudzi się kolor obudowy, może ją zmienić na inną.
Największą fantazją zaczynają się wykazywać projektanci komputerowych myszek. Te niepozorne urządzenia wskazujące zabłysły w tym roku feerią barw. Komputerowe gryzonie mogą być pomarańczowe, zielone, złote, błękitne, ozdobione napisami i znaczkami. Furorę robią myszy stylizowane na biedronki, żółwie i chrząszcze. Zwolennicy luksusu mogą wybrać mysz drewnianą, kolorem lakieru do złudzenia przypominającą elegancki wystrój mercedesa klasy S.
Modniarskim hitem targów, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, stał się nowy macintosh. Szef i główny kreator Apple?a Steve Jobs, który ponad 20 lat temu nadał komputerom tej firmy charakterystyczny kształt, znów zaskoczył wszystkich. Jego pierwsze dzieło popularnie określano mianem "lodówki". Nowy mac przypomina raczej akwarium. Półprzezroczysta obudowa produkowana jest w sześciu kolorach - od turkusowego po różowy. W podobnej stylistyce utrzymana jest klawiatura i mysz. Całkowitym zaskoczeniem jest brak stacji dyskietek. Po co dyskietki, skoro do przesyłania danych lepiej nadaje się Internet - uważają szefowie Apple.
Równie ważne jak wygląd komputera jest to, co użytkownik zobaczy na ekranie. Microsoft lansuje więc pakiet Plus, zawierający kilkanaście rodzajów szablonów, dostosowujących wyświetlanie programów do upodobań klienta. Można wybrać rozmaite wzory ikon, tapet, kursorów i wygaszaczy ekranów. Od wzornictwa imitującego halę fabryczną po stylistykę angielskiego klubu dla dżentelmenów.
Od kilku lat w Hanowerze przyznawane są nagrody za wzornictwo urządzeń elektronicznych. Konkurs konstruktorów Industrie Forum Design ma na celu popularyzowanie i nagradzanie producentów dobrego, a zarazem ładnego sprzętu. Przejawy nowej tendencji widać także w polskich salonach komputerowych.
Klienci, którym oferuje się wiele produktów po podobnej cenie i zbliżonych parametrach, coraz częściej dokonują wyboru, kierując się wyglądem urządzeń elektronicznych - zgodnie stwierdzają sprzedawcy. Amatorzy notebooków to przeważnie ludzie zamożni, dlatego zwracają uwagę na ciężar i walory estetyczne sprzętu. Być może dlatego na przykład Toshiba w tym sezonie promuje supercienki komputer Portege w srebrzystoszarej obudowie.
- Wzornictwo komputerowe jest zgodne z ogólnymi trendami w modzie. Preferowane są urządzenia szczupłe i lekkie - twierdzi Anna Bednarek z firmy Iiyama. Najnowszy ciekłokrystaliczny monitor pokazywany jest na targach równie często z przodu, jak i z boku. Ktoś, kogo stać na takie urządzenie, nie ma na ogół problemów z miejscem na biurku. Płaski ekran ma przede wszystkim świadczyć o pozycji właściciela. Poza tym jest znacznie zdrowszy dla oczu.
Komputerowa moda to także kolory. Marzeniem każdej firmy jest, aby poszczególne barwy kojarzyły się wyłącznie z jej produktami. Silicon Graphics oferuje serię komputerów w kolorze fioletowym, a czarne serwery to specjalność IBM. - Nikt inny nie pomalował tak komputerów, a więc cel został osiągnięty. Klient nie pomyli modelu Intellistation z żadnym innym - mówi Andrzej Skonieczny z firmy Abrys.
- Moda jest potęgą - śmiał się Robert Adamczak z firmy Karen, prezentując na ostatnich warszawskich targach sprzętu komputerowego przenośny komputer California Access, pokonujący mocą przetwarzania danych większość komputerów stacjonarnych. Notebook waży 4,5 kg, ale za to jego klawiatura ma także część numeryczną. Dla równowagi, w gablocie obok wystawiono minikomputer Sony. Mniej uważny widz mógłby pomylić to urządzenie z dużą puderniczką. Ważące niecałe półtora kilograma srebrne pudełeczko jest jednak pełnowartościowym komputerem.
Elektroniczny sprzęt stał się polem do popisu dla artystów rzeźbiarzy. Monitor Adi Duo nie dość, że stoi na trzech stylizowanych nogach, zwieńczonych półkulami, to jeszcze na jego obudowie zawieszono głośniki, niczym uszy przy głowie potwora. Urządzenie bardziej przypomina drogi bibelot niż elektroniczny mechanizm. Gdy użytkownikowi znudzi się kolor obudowy, może ją zmienić na inną.
Największą fantazją zaczynają się wykazywać projektanci komputerowych myszek. Te niepozorne urządzenia wskazujące zabłysły w tym roku feerią barw. Komputerowe gryzonie mogą być pomarańczowe, zielone, złote, błękitne, ozdobione napisami i znaczkami. Furorę robią myszy stylizowane na biedronki, żółwie i chrząszcze. Zwolennicy luksusu mogą wybrać mysz drewnianą, kolorem lakieru do złudzenia przypominającą elegancki wystrój mercedesa klasy S.
Modniarskim hitem targów, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, stał się nowy macintosh. Szef i główny kreator Apple?a Steve Jobs, który ponad 20 lat temu nadał komputerom tej firmy charakterystyczny kształt, znów zaskoczył wszystkich. Jego pierwsze dzieło popularnie określano mianem "lodówki". Nowy mac przypomina raczej akwarium. Półprzezroczysta obudowa produkowana jest w sześciu kolorach - od turkusowego po różowy. W podobnej stylistyce utrzymana jest klawiatura i mysz. Całkowitym zaskoczeniem jest brak stacji dyskietek. Po co dyskietki, skoro do przesyłania danych lepiej nadaje się Internet - uważają szefowie Apple.
Równie ważne jak wygląd komputera jest to, co użytkownik zobaczy na ekranie. Microsoft lansuje więc pakiet Plus, zawierający kilkanaście rodzajów szablonów, dostosowujących wyświetlanie programów do upodobań klienta. Można wybrać rozmaite wzory ikon, tapet, kursorów i wygaszaczy ekranów. Od wzornictwa imitującego halę fabryczną po stylistykę angielskiego klubu dla dżentelmenów.
Od kilku lat w Hanowerze przyznawane są nagrody za wzornictwo urządzeń elektronicznych. Konkurs konstruktorów Industrie Forum Design ma na celu popularyzowanie i nagradzanie producentów dobrego, a zarazem ładnego sprzętu. Przejawy nowej tendencji widać także w polskich salonach komputerowych.
Więcej możesz przeczytać w 6/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.