Nie zważając na kontrowersyjną ocenę osoby byłego premiera, obecny litewski rząd na niedzielne uroczystości powtórnego pochówku przeznaczył 30 tys. litów (ponad 8,6 tys. euro), ale nikt z najważniejszych przedstawicieli władz nie wziął w nich udziału.
W ceremonii uczestniczyli m.in. były prezydent Valdas Adamkus i litewski eurodeputowany Vytautas Landsbergis.
Ambrazeviczius, zmarły w 1974 roku w Stanach Zjednoczonych profesor literatury, przyjął nazwisko Brazaitis.
Latem 1941 roku, po agresji hitlerowskich Niemiec na ZSRR, stanął na czele tymczasowego rządu Litwy. Okupacja niemiecka, po trwającej od czerwca 1940 roku okupacji sowieckiej, rozbudziła w Litwinach nadzieję na pewną formę państwowości.
Rząd przetrwał sześć tygodni; w tym czasie doszło do mordów na litewskich Żydach, dokonywanych przez jednostki paramilitarne. Wtedy też powstało getto w Kownie.
Po II wojnie światowej Ambrazeviczius przebywał na emigracji.
Organizacje żydowskie i ocaleli z Holokaustu uważają Ambrazevicziusa za nazistowskiego kolaboranta, oskarżając jego rząd o to, że nie zapobiegł pogromom litewskich Żydów.
mp, pap