Solidarność nie zawiesi działalności na czas Euro 2012, nie zadeklaruje w tym czasie spokoju, ale też nie zamierza straszyć protestami. Związek nadal liczy na odłożenie sprawy zmian emerytalnych na czas po wakacjach – mówi szef związku Piotr Duda. 24 maja związkowcy zamierzają protestować przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
Wcześniej zbierze się komisja krajowa związku, która jednak – według jej przewodniczącego – nie podejmie konkretnych decyzji o protestach lub ich zawieszeniu na czas piłkarskich mistrzostw Europy. Duda podkreśla, że "jak każdy Polak będę kibicował polskiej reprezentacji, trzymając kciuki, żeby Polakom powiodło się jak najlepiej".
Pytany dlaczego w takim razie Solidarność chce zepsuć Polakom to święto protestami i blokadami odpowiada, że ta kwestia nie dotyczy tylko jego. - Tak sformułowane pytanie musi mieć dwóch adresatów – nie tylko przewodniczącego Solidarności, ale także premiera Donalda Tuska. Dlaczego rząd chce zepsuć Polakom Euro, za wszelką cenę dążąc, aby ustawa emerytalna została podpisana przez prezydenta jeszcze przed mistrzostwami? - ripostuje. Zdaniem przewodniczącego "S" kwestia emerytur jest "zarzewiem wielkiego konfliktu i działaniem z premedytacją". - Chodzi o to, by przyjąć niepopularną ustawę przed Euro i zrzucić odpowiedzialność na związek – postawić go pod pręgierzem opinii publicznej, by podczas mistrzostw nie protestował. Później będą wakacje i pójdzie już z górki - ustawa zostanie ostatecznie uchwalona - twierdzi.
Właśnie dlatego, jego zdaniem o to, "czy podczas Euro będą protesty, trzeba pytać obie strony, a nie tylko Solidarność". - Solidarność nie zawiesi działalności na czas Euro, chyba, że rząd ją zdelegalizuje - dodaje. Odnosząc się do propozycji wyciszenia sporów złożoną przez Jarosława Kaczyńskiego, podkreślił, że "związek zawodowy jest niezależny, samorządny i sam będzie podejmował decyzje, czy będą jakiekolwiek protesty czy nie. - Na dziś takich decyzji nie ma. Sprawa jest natomiast rozdmuchiwana przez pewne środowiska. Jako sztab protestacyjny często z mediów dowiadujemy się o tym, że coś będzie podczas Euro blokowane, a my nic o tym nie wiemy. Ktoś tworzy swoisty balon, przypisując nam takie czy inne zamiary. Nakręcanie takiej spirali służy tylko temu, by odwrócić kota ogonem – czyli odwrócić uwagę od problemu, jakim jest przyjęcie szkodliwej ustawy, przewidującej pracę do 67. roku życia - wyjaśnia.
Duda uważa także, że nawet w przypadku protestów, to nie on zepsuje wizerunek Mistrzostw Europy w Polsce. - Rząd już zepsuł Polakom prawo. Jeżeli ktoś zepsuje Polakom Euro, to organizatorzy. Związkowcy nie będą tymi, którzy zepsują Euro - zapewnia. Namawia także, "by zdać się na mądrość NSZZ „Solidarność", mając w pamięci, że to ruch Solidarności i jego ludzie doprowadzili do tego, iż możemy dziś wraz z Ukrainą być gospodarzami Euro 2012".
Pytany dlaczego w takim razie Solidarność chce zepsuć Polakom to święto protestami i blokadami odpowiada, że ta kwestia nie dotyczy tylko jego. - Tak sformułowane pytanie musi mieć dwóch adresatów – nie tylko przewodniczącego Solidarności, ale także premiera Donalda Tuska. Dlaczego rząd chce zepsuć Polakom Euro, za wszelką cenę dążąc, aby ustawa emerytalna została podpisana przez prezydenta jeszcze przed mistrzostwami? - ripostuje. Zdaniem przewodniczącego "S" kwestia emerytur jest "zarzewiem wielkiego konfliktu i działaniem z premedytacją". - Chodzi o to, by przyjąć niepopularną ustawę przed Euro i zrzucić odpowiedzialność na związek – postawić go pod pręgierzem opinii publicznej, by podczas mistrzostw nie protestował. Później będą wakacje i pójdzie już z górki - ustawa zostanie ostatecznie uchwalona - twierdzi.
Właśnie dlatego, jego zdaniem o to, "czy podczas Euro będą protesty, trzeba pytać obie strony, a nie tylko Solidarność". - Solidarność nie zawiesi działalności na czas Euro, chyba, że rząd ją zdelegalizuje - dodaje. Odnosząc się do propozycji wyciszenia sporów złożoną przez Jarosława Kaczyńskiego, podkreślił, że "związek zawodowy jest niezależny, samorządny i sam będzie podejmował decyzje, czy będą jakiekolwiek protesty czy nie. - Na dziś takich decyzji nie ma. Sprawa jest natomiast rozdmuchiwana przez pewne środowiska. Jako sztab protestacyjny często z mediów dowiadujemy się o tym, że coś będzie podczas Euro blokowane, a my nic o tym nie wiemy. Ktoś tworzy swoisty balon, przypisując nam takie czy inne zamiary. Nakręcanie takiej spirali służy tylko temu, by odwrócić kota ogonem – czyli odwrócić uwagę od problemu, jakim jest przyjęcie szkodliwej ustawy, przewidującej pracę do 67. roku życia - wyjaśnia.
Duda uważa także, że nawet w przypadku protestów, to nie on zepsuje wizerunek Mistrzostw Europy w Polsce. - Rząd już zepsuł Polakom prawo. Jeżeli ktoś zepsuje Polakom Euro, to organizatorzy. Związkowcy nie będą tymi, którzy zepsują Euro - zapewnia. Namawia także, "by zdać się na mądrość NSZZ „Solidarność", mając w pamięci, że to ruch Solidarności i jego ludzie doprowadzili do tego, iż możemy dziś wraz z Ukrainą być gospodarzami Euro 2012".
mp, pap