Ewa Kopacz powiedziała w RMF FM, że przyjmuje gałązkę oliwną od Jarosława Kaczyńskiego, który zaproponował zawieszenie broni na czas mistrzostw Euro 2012.
Marszałek Sejmu powiedziała: „zawsze, kiedy ktoś przychodzi z gałązką oliwną to grzech, kiedy by się jej nie przyjęło". Zaznacza jednocześnie, że nie boi się Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Podkreśliła, że to nie ze strachu kontrowersyjne debaty zostały zaplanowane na terminy po Euro.
- To nie tak, ale wie pan, ja się boję. Ci, którzy żyli w tej polityce i żywili się głównie konfliktem, nagle mówią tu będzie spokój, miłość i serce na dłoni. Mnie od razu gdzieś tam czerwone światełko w głowie się zapala i myślę sobie „ooo nie wiadomo jak tam miłość, czy ta miłość nas nie wykończy" – powiedziała.
Kopacz zaznaczyła, że chciałaby zobaczyć, jak PiS przekłada obietnice na życie.
eb, pap