Pod Sejmem, gdzie zebrali się demonstranci, nie mogło zabraknąć lidera Ruchu Palikota. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej Janusz Palikot obiecywał swoim zwolennikom walczyć o legalną marihuanę. Podczas wiecu przyznał, że jest dumny, patrząc na manifestację. Zapewnił, że będzie walczył, dopóki skręty nie będą legalne.
Podczas przemówienia Janusz Palikot spytał "Czy macie tego jonta?" i zaciągnął się otrzymanym z tłumu "skrętem". Tłum szalał z podziwu i radości, a Palikot uśmiechał się, jak bohater. Poniesie konsekwencje? Raczej nie. Zawsze może tłumaczyć, że znów pomylił marihuanę z kadzidełkami. Już raz udowodnił, że ich nie odróżnia. Asekuracyjnie stwierdził, że nie wie, czy ten skręt był prawdziwy. - Ja nie jestem specjalistą, musieliby ocenić ci, co podawali, bo ja nie jestem użytkownikiem – powiedział dziennikarzom.
Czytaj więcej na Wprost.pl:
"Koko, koko ganja spoko". Palikot publicznie zapalił skręta