Prokuratura sprawdza dokumenty Biura Ochrony Rządu dotyczące przygotowań do wizyt premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Badana jest teza, jakoby w miesiąc po katastrofie miano dokładać do teczek dodatkowe materiały.
Nowy wątek w śledztwie dotyczącym niedopełnienia obowiązków przez przygotowujących wizyty smoleńskie pojawił się po zeznaniach jednego z byłych zastępców szefa BOR. Miał on powiedzieć, że podczas imprezy zakrapianej alkoholem usłyszał od jednego z byłych już pracowników BOR, że kierownictwo kazało uzupełniać teczki wizyt smoleńskich o kolejne dokumenty. Miało to nastąpić miesiąc po tragedii - donosi RMF FM.
- Czy nawet gdyby rzeczywiście doszło do uzupełniania dokumentów przez osoby do tego uprawnione, to można to określić mianem ich fałszowania? – pyta informator RMF FM. Z informacji RMF FM wynika, że śledczy chcą wysłać akt oskarżenia przeciwko wiceszefowi BOR, Pawłowi Bielawnemu oraz umorzyć główne śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków podczas przygotowania wizyt smoleńskich.
ja, RMF FM