"W ciągu ledwie pięciu dni mieliśmy trzy wypadki na kolei. A nie upłynął nawet kwartał od tragedii pod Szczekocinami. Od tamtego czasu władza nie zrobiła kompletnie nic, aby zwiększyć bezpieczeństwo na kolei" - pisze na blogu europoseł PiS Ryszard Czarnecki. 29 maja nad ranem doszło do wypadku kolejowego w Zebrzydowicach w woj. śląskim. Cysterny składu towarowego wypadły z torów. Nikomu nic się nie stało.
"Dokonano zmian władz PKP. Nowy szef (były bliski współpracownik Balcerowicza) i jego zastępca z koleją nie mają nic wspólnego – są z sektora finansowego. Cóż, PKP jednak to nie bank ani firma handlująca nawozami. W zarządzie Polskich Kolei Państwowych nie ma nikogo o jakimkolwiek doświadczeniu w kolejnictwie. Poprzednia pani prezes, też z nominacji PO również nie miała doświadczenia w tej branży – była prawnikiem" - ocenia Czarnecki.
Polityka PiS bulwersuje kwestia sprzedaży PKP Cargo "spółce zależnej od państwowych kolei niemieckich. "Spółkę TK Telekom dysponującą olbrzymią ilością 6 tysięcy kilometrów światłowodów oraz ponad 22 tysiącami kabli miedzianych wyceniono na zaledwie 600 milionów złotych. Pytam: kto właściwie jest gospodarzem polskich kolei? Kto nimi rządzi? Zdaje się, że państwo abdykuje także, niestety, i w tym obszarze" - ubolewa eurodeputowany PiS.
sjk