ROMAN ANDRZEJEWSKI
Zespół Dobrych Usług powołał biskup Roman Andrzejewski, przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników. Ma on ułatwić mediacje rządu z przedstawicielami rolniczych związków zawodowych. Inicjatorem przedsięwzięcia był Marian Krzaklewski, przewodniczący AWS.
Autorytet Kościoła katolickiego od wielu lat jest wykorzystywany w Polsce przy rozwiązywaniu ostrych konfliktów politycznych. Część polityków i socjologów zwraca jednak uwagę na to, że dziś mediacje Kościoła mają zupełnie inne znaczenie niż w czasach komunizmu, gdy stanowił on jedyną instytucję, z którą władza musiała się liczyć. Dlatego misja biskupa Andrzejewskiego świadczy o tym, że organizacje powołane do pośredniczenia w sporach zbiorowych są w naszym kraju wciąż słabe. Roman Andrzejewski urodził się w 1938 r. Uzyskał doktorat z zakresu filologii klasycznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował naukowo na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. W 1981 r. otrzymał sakrę biskupią. Od 1988 r. stoi na czele Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników. Jest biskupem pomocniczym diecezji włocławskiej, honorowym członkiem Związku Więźniów Politycznych i Represjonowanych Okresu Stalinowskiego, a także honorowym obrońcą Lwowa.
BORYS BIERIEZOWSKI
W decydującą fazę wkracza ostry spór między rosyjskim premierem Jewgienijem Primakowem a Borysem Bieriezowskim, sekretarzem wykonawczym Wspólnoty Niepodległych Państw, miliarderem, jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Rosji.
Do niedawna Bieriezowski, zwany nowym Rasputinem, mógł się czuć bezpiecznie, atakując premiera za pośrednictwem kontrolowanych przez siebie mediów, zwłaszcza że cieszył się względami Jelcyna i jego rodziny. Teraz prezydent może się odwrócić od swojego stronnika. W podległej Bieriezowskiemu firmie detektywistycznej "Atol" służby bezpieczeństwa odkryły urządzenia podsłuchowe, które mogły być wykorzystywane do inwigilacji najbliższego otoczenia głowy państwa. Na wniosek prokuratury przeszukiwane są też inne firmy związane z Bieriezowskim. Borys Abramowicz Bieriezowski ma 53 lata. Jest doktorem nauk matematycznych. Porzucił jednak karierę naukową i zajął się handlem samochodami. Szybko osiągnął sukces finansowy i przeniknął do świata polityki. W ostatnich wyborach prezydenckich poparł Borysa Jelcyna. W latach 1996-1997 pełnił funkcję zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji. W kwietniu 1998 r. został sekretarzem wykonawczym WNP. Jest właścicielem bądź współwłaścicielem firm samochodowych, linii lotniczej, banków, publicznej telewizji ORT, wydawnictw prasowych i holdingu naftowego.
GIANFRANCO FINI
W lutym Polskę odwiedzi Gianfranco Fini, przewodniczący Sojuszu Narodowego (ugrupowania włoskich postfaszystów). Spotka się między innymi z wicepremierem, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Januszem Tomaszewskim oraz marszałkiem Sejmu Maciejem Płażyńskim, a także złoży hołd ofiarom obozu zagłady w Oświęcimiu.
Włoski polityk przyjeżdża do Polski na zaproszenie prezesa ZChN Mariana Piłki. Reprezentanci obu narodowych partii chcą podpisać umowę o współpracy. W opinii polityków ZChN, Sojusz Narodowy Finiego wyraźnie odciął się od ideologii faszystowskiej i jest dziś zupełnie innym ugrupowaniem, które ma podobny do ZChN program społeczno-polityczny. Tymczasem niektórzy radykalni młodzi działacze lewicy zapowiadają oprotestowanie wizyty lidera włoskich postfaszystów. Gianfranco Fini ma 47 lat. Z wykształcenia jest biologiem. Działał w młodzieżowym ruchu prawicowym. Pierwszy raz do parlamentu włoskiego został wybrany w 1983 r. Cztery lata później objął funkcję sekretarza Włoskiego Ruchu Społecznego. Kilka lat temu partia przeszła reorganizację: połączyła się z mniejszymi ugrupowaniami prawicowymi i przekształciła w Sojusz Narodowy. W 1994 r. po udanych dla sojuszu wyborach parlamentarnych nie wszedł do współtworzonego przez postfaszystów rządu, choć składano mu takie propozycje.
Zespół Dobrych Usług powołał biskup Roman Andrzejewski, przewodniczący Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników. Ma on ułatwić mediacje rządu z przedstawicielami rolniczych związków zawodowych. Inicjatorem przedsięwzięcia był Marian Krzaklewski, przewodniczący AWS.
Autorytet Kościoła katolickiego od wielu lat jest wykorzystywany w Polsce przy rozwiązywaniu ostrych konfliktów politycznych. Część polityków i socjologów zwraca jednak uwagę na to, że dziś mediacje Kościoła mają zupełnie inne znaczenie niż w czasach komunizmu, gdy stanowił on jedyną instytucję, z którą władza musiała się liczyć. Dlatego misja biskupa Andrzejewskiego świadczy o tym, że organizacje powołane do pośredniczenia w sporach zbiorowych są w naszym kraju wciąż słabe. Roman Andrzejewski urodził się w 1938 r. Uzyskał doktorat z zakresu filologii klasycznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował naukowo na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. W 1981 r. otrzymał sakrę biskupią. Od 1988 r. stoi na czele Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników. Jest biskupem pomocniczym diecezji włocławskiej, honorowym członkiem Związku Więźniów Politycznych i Represjonowanych Okresu Stalinowskiego, a także honorowym obrońcą Lwowa.
BORYS BIERIEZOWSKI
W decydującą fazę wkracza ostry spór między rosyjskim premierem Jewgienijem Primakowem a Borysem Bieriezowskim, sekretarzem wykonawczym Wspólnoty Niepodległych Państw, miliarderem, jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Rosji.
Do niedawna Bieriezowski, zwany nowym Rasputinem, mógł się czuć bezpiecznie, atakując premiera za pośrednictwem kontrolowanych przez siebie mediów, zwłaszcza że cieszył się względami Jelcyna i jego rodziny. Teraz prezydent może się odwrócić od swojego stronnika. W podległej Bieriezowskiemu firmie detektywistycznej "Atol" służby bezpieczeństwa odkryły urządzenia podsłuchowe, które mogły być wykorzystywane do inwigilacji najbliższego otoczenia głowy państwa. Na wniosek prokuratury przeszukiwane są też inne firmy związane z Bieriezowskim. Borys Abramowicz Bieriezowski ma 53 lata. Jest doktorem nauk matematycznych. Porzucił jednak karierę naukową i zajął się handlem samochodami. Szybko osiągnął sukces finansowy i przeniknął do świata polityki. W ostatnich wyborach prezydenckich poparł Borysa Jelcyna. W latach 1996-1997 pełnił funkcję zastępcy sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji. W kwietniu 1998 r. został sekretarzem wykonawczym WNP. Jest właścicielem bądź współwłaścicielem firm samochodowych, linii lotniczej, banków, publicznej telewizji ORT, wydawnictw prasowych i holdingu naftowego.
GIANFRANCO FINI
W lutym Polskę odwiedzi Gianfranco Fini, przewodniczący Sojuszu Narodowego (ugrupowania włoskich postfaszystów). Spotka się między innymi z wicepremierem, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Januszem Tomaszewskim oraz marszałkiem Sejmu Maciejem Płażyńskim, a także złoży hołd ofiarom obozu zagłady w Oświęcimiu.
Włoski polityk przyjeżdża do Polski na zaproszenie prezesa ZChN Mariana Piłki. Reprezentanci obu narodowych partii chcą podpisać umowę o współpracy. W opinii polityków ZChN, Sojusz Narodowy Finiego wyraźnie odciął się od ideologii faszystowskiej i jest dziś zupełnie innym ugrupowaniem, które ma podobny do ZChN program społeczno-polityczny. Tymczasem niektórzy radykalni młodzi działacze lewicy zapowiadają oprotestowanie wizyty lidera włoskich postfaszystów. Gianfranco Fini ma 47 lat. Z wykształcenia jest biologiem. Działał w młodzieżowym ruchu prawicowym. Pierwszy raz do parlamentu włoskiego został wybrany w 1983 r. Cztery lata później objął funkcję sekretarza Włoskiego Ruchu Społecznego. Kilka lat temu partia przeszła reorganizację: połączyła się z mniejszymi ugrupowaniami prawicowymi i przekształciła w Sojusz Narodowy. W 1994 r. po udanych dla sojuszu wyborach parlamentarnych nie wszedł do współtworzonego przez postfaszystów rządu, choć składano mu takie propozycje.
Więcej możesz przeczytać w 7/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.