- Na tym tle powstało wiele nieporozumień. W Polsce noszenie symboli komunistycznych nie jest zabronione przez prawo. Dokładnie to zostało stwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny w 2011 r., więc oczywiście nie będzie żadnych reakcji prawnych w związku z tym - oświadczyła Mucha. Minister sportu przekonywała, że celem kibiców, którzy przyjadą do Polski, jest przeżywanie sportowych emocji. - Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, natomiast wszystkim kibicom: polskim, rosyjskim i każdym innym zapewnimy pełne bezpieczeństwo i pełen komfort - zapewniła.
Minister sportu pytana o to, czy zwróci się do policji o właściwe potraktowanie kibiców noszących symbole komunistyczne powiedziała, że jest to zadanie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. - Jestem pewna, że ono zapewni wszelkie środki, by bezpieczeństwo kibiców było pełne - oceniła.
Według polskich przepisów publiczne propagowanie faszystowskiego lub totalitarnego ustroju państwa oraz nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. Tej samej karze podlegają osoby, które w celu rozpowszechniania m.in. produkują, utrwalają, sprowadzają, prezentują, lub przewożą druk, nagranie lub inny przedmiot o takiej treści. W 2011 r. Trybunał Konstytucyjny, po skardze SLD, wykreślił z Kodeksu karnego zdanie, że karze podlega też treść "będąca nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej". Nie jest przestępstwem dokonanie takiego czynu "w ramach działalności artystycznej, edukacyjnej, kolekcjonerskiej lub naukowej". Prawnicy oceniają, że samo noszenie koszulki z sierpem i młotem nie jest przestępstwem propagowania totalitarnego ustroju komunistycznego - byłoby nim, gdyby łączyło się z jego gloryfikowaniem.
PAP, arb