Zdaniem szefa PJN bojkot, i mówienie o bojkocie Euro 2012, przyniosło taktycznie pewne efekty. - Dopuszczono na przykład niemieckich lekarzy do Julii Tymoszenko. Leczenie Jurija Łucenki też okazało się możliwe – mówi.
- Na rozmowy przed Euro trzeba spojrzeć jak na „ostatnią szansę" i ważny problem dla polskiej racji stanu – ocenia Kowal.
Kowal spytany o napięcia między Polakami a Rosjanami podczas Euro mówi, że wiele niepotrzebnych napięć tworzą sami politycy. – Oni swoimi wypowiedziami komplikują wiele spraw. Apele minister Muchy straszące Rosjanami były nie ma miejscu – podkreśla. Jego zdaniem niestosownie zachował się także rosyjski minister sportu, który powinien wytłumaczyć kibicom rosyjskim zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, co w Polsce oznacza sierp i młot.
ja, Polskie Radio Program Trzeci