"Skwer Wolnego Słowa" mieści się przy ul. Mysiej przed dawną siedzibą Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. - Na początku było słowo, było wolne słowo i dzisiaj mamy wolną Polskę i warto o tym pamiętać także poprzez uczczenie tego szczególnego miejsca nie tylko nazwą, przypominającą wolność słowa, ale także mam nadzieję wspólnym wysiłkiem tu stanie pomnik zwycięstwa wolnego słowa, zwycięstwa w Polsce, w całej naszej części Europy - podkreślił w swoim wystąpieniu Komorowski.
Jak zaznaczył, bardzo by chciał, aby ten pomnik trafiał do wyobraźni młodych ludzi, "by pamiętali, że wolność nigdy nie jest zdobywana raz na zawsze". - Razem powinniśmy zadbać o to, by następne pokolenia pamiętały nie tylko o walce o wolne słowo, ale pamiętały też o tym, że zdobycz, jaką była wolność musi być stale umacniana, pilnowana (...) - mówił prezydent.
Komorowski podziękował władzom Warszawy "za dobry początek", jakim jest "Skwer Wolnego Słowa". - Tu proszę państwa razem zbudujemy pomnik zwycięstwa wolnego słowa nad brakiem wolności, cenzurą, nad dawną ulicą Mysią - zapowiedział prezydent. W uroczystości nadania nazwy skwerowi wzięła też udział prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. W poniedziałek obchodzimy 23. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych 4 czerwca 1989 roku.
Podczas uroczystości jej uczestnikom i przechodniom rozdawano jednodniówkę "4 czerwca Święto Wolności". Tekst umieszczony na pierwszej stronie publikacji napisał Komorowski. Prezydent przekonuje w nim m.in., że dziś mamy pełne prawo być dumni ze zwycięstwa, jakie odnieśliśmy dwadzieścia trzy lata temu.eb, pap