Ukraiński parlament przyjął w pierwszym czytaniu projekt ustawy o podstawach polityki językowej, która daje preferencje językowi rosyjskiemu we wschodniej części kraju. Opozycja protestuje i organizuje pod parlamentem miasteczko namiotowe. W przypadku przyjęcia przez Radę Najwyższą Ukrainy tego aktu i podpisania go przez prezydenta, w regionach, gdzie istnieją duże skupiska mniejszości narodowych - ponad 10 procent miejscowej ludności - dopuszcza się używanie języka tych mniejszości. Jedynym językiem urzędowym pozostaje język ukraiński.
"Nie dopuścimy do przyjęcia ustawy"
Na mocy nowej ustawy język rosyjski byłby regionalnym językiem w 13 z 27 regionów Ukrainy, w tym w Kijowie i Sewastopolu. Krymsko-tatarski (krymski) stanie się regionalnym językiem na Krymie, węgierski w regionie zakarpackim, a rumuński - w czerniowieckim. Autorem ustawy jest znany z prorosyjskich poglądów deputowany Partii Regionów Wadym Kołesniczenko. Twierdzi on, że projekt ustawy będzie gotowy do drugiego czytania w ciągu miesiąca. Na wtorkowym wiecu pod budynkiem parlamentu z udziałem ponad 9 tys. ludzi lider Zjednoczonej Opozycji, przywódca partii Front Zmian Arsenij Jaceniuk zapowiedział rozpoczęcie bezterminowej akcji protestacyjnej.
- Nie pozwolimy, aby projekt ustawy doszedł do drugiego czytania. Nie dopuścimy do przyjęcia ustawy o drugim języku państwowym na Ukrainie. Nie będzie jej - powiedział Jaceniuk. Biorący udział w wiecu twierdzili, że specjalne oddziały MSW Berkut usiłowały rozproszyć demonstrację gazem łzawiącym.
"Przyjęcie tego prawa jest konieczne"
Protesty odbyły się w miastach zachodniej Ukrainy, m.in. we Lwowie i Iwano-Frankowsku. Opozycja uważa, że inicjatywa zrównania statusu języka rosyjskiego z językiem ukraińskim związana jest z jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Miejsce języka rosyjskiego w życiu publicznym na Ukrainie jest problemem zarówno społecznym, jak i politycznym. Znaczna grupa obywateli średniego i starszego pokolenia (głównie na wschodzie i południu kraju) nie włada językiem ukraińskim ani nie potrafi używać go w piśmie.
Mer Doniecka, wielkiego przemysłowego miasta na wschodzie Ukrainy Aleksandr Łukjanczenko powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że przyjęcie ustawy o podstawach polityki językowej jest konieczne dla obrony praw mieszkańców rosyjskojęzycznych regionów Ukrainy. - Sądzę, że przyjęcie tego prawa jest konieczne, aby w takich rosyjskojęzycznych regionach, jak Donbas, wschód i południe Ukrainy nie dochodziło do problemów związanych z językiem - dodał.
zew, PAP