PO: żeby to zrozumieć, trzeba kochać piłkę
Politycy PO pytani o to, czy fakt, że pierwsza, druga i czwarta osoba w państwie znajdą się na jednym stadionie nie wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem – bagatelizują ten problem. – Nie obawiam się o ich bezpieczeństwo, bo na stadionie będą siedzieć także inne bardzo ważne osobistości z zagranicy. Czuję, że wszystko jest bardzo bezpieczne – deklaruje Kidawa-Błońska. I dodaje, że „otwarcie Euro mamy tylko raz w historii i nie wiem, czy za naszego życia takie wydarzenie się powtórzy".Z kolei Waldy Dzikowski tłumaczy nam, że aby zrozumieć co pcha najważniejszych polityków w kraju na Stadion Narodowy 8 czerwca „trzeba kochać piłkę". - To jest decyzja premiera, marszałek i prezydenta, że siedzą obok siebie i bardzo dobrze. To świadczy o tym, że bardzo dobrze się rozumieją i kochają sport – mówi dla Wprost.pl. I dodaje, że „obraz Komorowskiego, Tuska i Kopacz siedzących obok siebie podczas meczu otwarcia bardzo go ucieszy".
PiS: niech wszyscy posłowie PO usiądą na stadionie
Decyzje Tuska, Komorowskiego i Kopacz krytykuje z kolei posłanka Prawa i Sprawiedliwości Jolanta Szczypińska. - Sytuacja w państwie jest chora, nic mnie już nie zdziwi. Platformę Obywatelską nie interesuje państwo, tylko piłka nożna. Państwo jest na granicy zapaści, a politycy PO, którzy doprowadzili Polskę do ruiny oglądają sobie mecze - oceniła polityk PiS.
- Piłka nożna to jedyna miłość Platformy Obywatelskiej - skomentowała wypowiedź Waldego Dzikowskiego. - Szkoda, że nie jest to miłość do państwa polskiego. Najlepiej niech wszyscy posłowie Platformy Obywatelskiej usiądą razem na tym stadionie. To pokazałoby jak traktują Polskę w tej chwili - dodała Szczypińska.