- Jarosław Kaczyński samowolnie uzurpuje sobie prawo dysponowania krzyżem. To jest symbol religijny i rozumiem, że Jarosław Kaczyński nie chce wybudować pomnika na Krakowskim Przedmieściu, kiedy będzie miał już pełną moc decyzyjną, tylko chce przenieść z kościoła krucyfiks. Moim zdaniem ma zero prawa do tego, ponieważ krzyż jest własnością wspólnoty wiary i decyduje o nim Episkopat – przekonuje na antenie Radia Zet prof. Tomasz Nałęcz.
Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego jest przekonany, że "duchowni nie są zainteresowani kolejną odsłoną wojny o krzyż". - Nie wyobrażam żeby Kościół pozwolił wyprowadzić krzyż ze świątyni i postawić go w miejscu ulicznych demonstracji politycznych, w których jedni się przykuwają do krzyża, a drudzy na krzyż plują. To jest moim zdaniem absolutnie dla Kościoła rzecz niedopuszczalna - podkreśla, nawiązując do konfliktu o krzyż przed Pałacem Prezydenckim do którego doszło latem 2010 roku.
- Krzyż jest własnością Kościoła, a nie PiS. Chyba, że Kaczyński chce otworzyć sektę - podkreślił Nałęcz.
Radio Zet, arb, ja