"Ostatni czwartek pokazał realną polityczną współpracę PO i Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry" - pisze na swoim blogu Ryszard Czarnecki.
Zdaniem europosła PiS "nastąpiło to podczas ponownych wyborów w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej". "Na miejsce odwołanego kilka tygodni temu Arkadiusza Czartoryskiego (PiS) nie wybrano dotychczasowego wiceprzewodniczącego tej Komisji Mariusza Błaszczaka." - żali się polityk.
Czarnecki twierdzi, że zgodnie z parytetami PiS-owi przysługiwały dotąd funkcje szefa i wiceszefa tej komisji. "Tymczasem tę zasadę złamano, bo w wyborach na wiceprzewodniczącego, wbrew parytetom, Platforma poparła nie Arkadiusza Czartoryskiego, lecz… Beatę Kempę z SP" - dziwi się europoseł.
Podejrzewa on, że to głosowanie nie było przypadkowe, bo "przed decydującym głosowaniem o przerwę poprosiła Julia Pitera z PO". "A po przerwie właśnie posłowie Platformy poparli kandydatkę partii Ziobry" - wyjaśnia polityk PiS.
"No to teraz mamy czarno na białym. I wszystko jest jasne" - kończy swój wpis Czarnecki.
mp
Czarnecki twierdzi, że zgodnie z parytetami PiS-owi przysługiwały dotąd funkcje szefa i wiceszefa tej komisji. "Tymczasem tę zasadę złamano, bo w wyborach na wiceprzewodniczącego, wbrew parytetom, Platforma poparła nie Arkadiusza Czartoryskiego, lecz… Beatę Kempę z SP" - dziwi się europoseł.
Podejrzewa on, że to głosowanie nie było przypadkowe, bo "przed decydującym głosowaniem o przerwę poprosiła Julia Pitera z PO". "A po przerwie właśnie posłowie Platformy poparli kandydatkę partii Ziobry" - wyjaśnia polityk PiS.
"No to teraz mamy czarno na białym. I wszystko jest jasne" - kończy swój wpis Czarnecki.
mp