W zamachach bombowych 16 czerwca, w ostatnim dniu szyickich uroczystości religijnych w Bagdadzie, śmierć poniosło ponad 30 osób, a co najmniej 80 osób został rannych. Celem serii ataków byli uczestnicy pielgrzymki do grobu siódmego z 12 szyickich imamów - Musy al-Kadima. Do zamachów doszło pomimo zastosowania przez władze nadzwyczajnych środków ostrożności. Policja i wojsko od wielu dni przeszukiwały dokładnie samochody i pieszych udających się w kierunku meczetu. W trwających kilka dni procesjach z okazji rocznicy śmierci średniowiecznego imama wzięło udział około miliona pielgrzymów.
13 czerwca w serii zamachów terrorystycznych zginęły co najmniej 72 osoby, a ponad 250 zostało rannych. Jeden z tych ataków przeprowadzono w dzielnicy Kazimija na szyickich pielgrzymów, którzy zbierali się przed uroczystościami z okazji rocznicy śmierci imama al-Kadima. Odpowiedzialność za zamachy wzięli na siebie terroryści z organizacji Islamskie Państwo (ISI), czyli sunnickie ugrupowanie rebelianckie powiązane z Al-Kaidą.
Na początku czerwca 26 osób poniosło śmierć, kiedy zamachowiec samobójca zdetonował samochód pułapkę przed siedzibą szyickiej instytucji religijnej w Bagdadzie. Do ataku przyznało się Islamskie Państwo w Iraku (ISI), czyli sunnickie ugrupowanie rebelianckie powiązane z Al-Kaidą.
W maju według oficjalnych danych w zamachach zginęło 130 osób.sjk, PAP