Ryszard Kalisz przekonuje, że jeśli Jarosław Kaczyński zna "krótką listę osób, które są zagrożone", powinien poinformować o niej prokuraturę. - W przypadku Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ jest posłem, można zastanawiać się, czy on nie ma obowiązku prawnego powiadomienia prokuratury o tego typu informacjach - podkreśla Kalisz na antenie Radia Zet. Kaczyński mówił o liście osób, których życie miało być zagrożone w kontekście śmierci gen. Sławomira Petelickiego.
Kalisz uważa, że jeśli Kaczyński sam nie zgłosi się do prokuratury, to śledczy powinni go przesłuchać, bo wiedza, o której mówi Kaczyński to mogą być "niezwykle ważne informacje dla wyjaśnienia tego co się stało z generałem Sławomirem Petelickim".
Poseł SLD wspomina, że ostatni raz widział gen. Petelickiego 11 czerwca. - Rozmawiałem z nim i nie widziałem żadnych oznak depresji. Objawów Alzheimera też nie widziałem, zachowywał się normalnie, podszedł do mnie, rozmawialiśmy. Poprosiłem go o numer telefonu, dał mi wizytówkę – wspomina Kalisz. Polityk nie chce spekulować na temat przyczyn śmierci gen. Petelickiego. - Przyjmuję to, co mówi prokuratura, że tam był strzał i nie ma żadnych przesłanek, poza tymi wskazującymi na samobójstwo - ucina temat.
Radio Zet, arb
Poseł SLD wspomina, że ostatni raz widział gen. Petelickiego 11 czerwca. - Rozmawiałem z nim i nie widziałem żadnych oznak depresji. Objawów Alzheimera też nie widziałem, zachowywał się normalnie, podszedł do mnie, rozmawialiśmy. Poprosiłem go o numer telefonu, dał mi wizytówkę – wspomina Kalisz. Polityk nie chce spekulować na temat przyczyn śmierci gen. Petelickiego. - Przyjmuję to, co mówi prokuratura, że tam był strzał i nie ma żadnych przesłanek, poza tymi wskazującymi na samobójstwo - ucina temat.
Radio Zet, arb