Szef resortu rolnictwa odniósł się do listu szef PiS Jarosława Kaczyńskiego, skierowanego do premiera Donalda Tuska. Kaczyński zwracał się z apelem o podjęcie działań na rzecz wyrównania dopłat bezpośrednich w UE dla polskich rolników. - Minister rolnictwa Marek Sawicki nie ma w tej sprawie w gruncie rzeczy nic do powiedzenia. To jest sprawa do załatwienia dla premiera - tłumaczył Kaczyński. Przekonywał, że w sprawach dopłat dla rolników decyzje podejmuje się "na najwyższym szczeblu". - Decydują premierzy, decyduje Rada UE - argumentował.
Sawicki zaznaczył, że za prezydencji duńskiej po raz kolejny państwa członkowskie wnosiły swoje oczekiwania i propozycje. - W tej chwili wchodzimy w taką fazę, gdzie za prezydencji cypryjskiej będziemy z pewnością już podejmowali, czy próbowali sformułować pierwsze konkluzje - dodał.
- Jarosław Kaczyński ma pewien problem, jeśli chodzi o doradców od rolnictwa, bo - o ile wiem - doradcami są prawnik i geodeta, więc widać wyraźnie, że nie do końca przeglądają materiały - stwierdził Sawicki.
ja, PAP