Oficjalne wyniki miały być ogłoszone w czwartek, ale zostało to odłożone z powodu rozpatrywania odwołań, które złożyli obaj uznający się za zwycięzców kandydaci - oświadczył sekretarz generalny komisji wyborczej Hatem Bagato. Oczekuje się, że zostaną one podane w sobotę lub niedzielę.
Znów tłumy na placu Tahrir
W czwartek na wezwanie Braci Muzułmanów na placu Tahrir stawiły się tysiące ich zwolenników; niektórzy rozbili namioty i ogłosili, że nie opuszczą tego miejsca, dopóki Mursi nie zostanie ogłoszony zwycięzcą wyborów. Dziennik PWiS wezwał również w czwartek, by protestujący pozostali na placu do czasu uznania Mursiego za nowego prezydenta.
Ludzie z otoczenia Mursiego utrzymują, że to kandydat Bractwa Muzułmańskiego zdobył 52 proc. głosów, a Szafik tylko 48 proc. Tymczasem rządząca w Egipcie Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) ogłosiła poprawkę do konstytucji ograniczającą władzę prezydenta. W sobotę rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Przedstawiciel NRW generał Mohamed al-Asar zapowiedział w poniedziałek, że siły zbrojne do końca czerwca przekażą władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi. Nie podał jednak konkretnej daty. NRW rządzi Egiptem od obalenia reżimu Mubaraka w lutym 2011 roku.
Do 30 czerwca nic się nie wydarzy?
Organizacja praw człowieka Human Rights Watch ogłosiła, że ostatnie decyzje NRW, między innymi w sprawie konstytucji, "wskazują na to, że do 30 czerwca nie nastąpi żadne istotne przekazanie władzy (przez wojskowych) administracji cywilnej", co obiecywała NRW.
zew, PAP