W wywiadzie przeprowadzonym z okazji 90. rocznicy powrotu Górnego Śląska do Polski Komorowski odniósł się do koncepcji niektórych środowisk Górnoślązaków postulujących nadanie temu regionowi autonomii w obrębie państwa polskiego. Prezydent skrytykował też dążenia części regionalnych środowisk do ustawowego nadania śląskiej mowie statusu języka regionalnego.
Samorząd zamiast autonomii
W rozmowie padło m.in. nawiązanie do środowej homilii metropolity katowickiego abp. Wiktora Skorca wygłoszonej w warszawskiej archikatedrze. Abp Skworc mówił m.in., że nie widzi nowych rozwiązań dla Polski i Śląska „w reaktywowaniu historycznych konstrukcji - choćby co do kwestii autonomii - lecz w szukaniu nowych, wspólnych dróg”. - A te widzimy w dokończeniu reformy samorządowej – wskazał metropolita. Komorowski, pytany czy takim dokończeniem reformy samorządowej mogłoby być np. uchwalenie oczekiwanej od lat na Górnym Śląsku ustawy metropolitalnej, przypomniał, że od wielu lat jest zwolennikiem „ustroju metropolitalnego”. Zdaniem głowy państwa może on „dobrze służyć” nie tylko na Górnym Śląsku, ale też w Trójmieście, Warszawie, Wrocławiu czy Łodzi. - Może nie warto nazywać tych projektów metropolitalnymi – to mogą być projekty aglomeracyjne. Jestem przekonany, że pogłębienie samorządności - także z uwzględnieniem obszarów tak wysoko zurbanizowanych, jak Śląsk - może być dla Śląska niesłychanie korzystne, a nie właśnie jakieś pomysły trochę z lamusa historii wyciągane. Trzeba iść do przodu, tzn. szukać optymalnych rozwiązań w obszarze ustroju samorządowego - przekonywał Komorowski.
Prezydent stwierdził, że po to wprowadzono wielką reformę samorządową, aby nie szukać „jakichś egzotycznych rozwiązań”, tylko wykorzystywać „ten wielki potencjał, który tkwi w samorządności”. Zdaniem prezydenta samorządność na poziomie regionalnym daje szanse, by robić wiele dla utrzymania regionalnej odrębności, tradycji, gwar i kultury, czyli tego wszystkiego, co m.in. decyduje o regionalnej dumie z odrębności Górnego Śląska. Te kwestie – zaznaczył prezydent - nie muszą być przeciwstawiane polskości czy państwu polskiemu, bo całe państwo polskie składa się z samorządnych województw, powiatów i gmin. - To najlepsza recepta na wszystkie polskie, polsko-śląskie i śląskie problemy - ocenił.
Język śląski? "Nie ma co wymyślać"
Komorowski odnosząc się do dążeń części śląskich elit, by śląska mowa zyskała ustawowy status języka regionalnego wskazał, że dla niego autorytetem w tej materii jest wicemarszałek Senatu Maria Pańczyk-Pozdziej. Senator jest dziennikarką radiową, znaną m.in. z audycji poświęconych kulturze śląskiej - ale choć w istotny sposób przyczyniła się do nobilitacji śląskiej gwary, stanowczo sprzeciwia się uznaniu śląskiej godki za język. - Szanuję i podzielam jej poglądy, więc uważam, że nie ma co wymyślać języka śląskiego, tylko trzeba zadbać dobrze o gwary śląskie. Sam pomysł, by budować język poprzez ustawy wydaje się być czymś dziwnym. Język albo jest, albo go nie ma – od ustawy nic nie przybędzie – stwierdził prezydent. Komorowski przypomniał też, że Górny Śląsk ma swoje trudności związane m.in. z przekształceniami po przejściu z gospodarki socjalistycznej do wolnorynkowej. - Z tego powodu warto w sposób szczególny pochylać się nad Śląskiem; próbować pomóc, ale przede wszystkim uruchamiać wewnętrzne siły drzemiące w tym niezwykłym województwie, regionie – wskazał.
PAP, arb