- PiS znowu robi politykę wykorzystując śmierć ludzi. Tym razem gen. Petelickiego. Jest spisek, są zamachowy, są zdrajcy, mordercy ze Smoleńska. Ma być wróg - mówi poseł PO Andrzej Halicki.
Gen. Sławomir Petelicki nie żyje. Według śledczych, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. - Czuję się źle, kiedy widzę, jak osoby o pewnym autorytecie nie szanują pamięci generała Sławomira Petelickiego. Prawicowi politycy i publicyści tworzą teorie spiskowe i manipulują politycznie śmiercią gen. Petelickiego. Pytanie, czy powinna się nimi zająć prokuratura, czy lekarz? - mówi Andrzej Halicki w rozmowie z Onetem. Dodaje, że politykom "ze wskazaniem na szefa największej partii opozycyjnej" z dużą łatwością przychodzi "uprawianie polityki na grobach".
"PiS wykorzystuje śmierć"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział przed kilkoma dniami, powołując się na swego anonimowego rozmówcę, że w Polsce jest "lista osób zagrożonych" i że gen. Petelicki na niej był "i już nie żyje". Pytany o tę wypowiedź Andrzej Halicki mówi: "PiS znowu robi politykę wykorzystując śmierć ludzi". - Takie zdania, jak słowa prezesa PiS, już nawet nie bulwersują. Oskarżanie premiera i prezydenta o śmierć Lecha Kaczyńskiego stało się - jak mawiał prezes Kaczyński - oczywistą oczywistością podczas uroczystości odbywających się każdego dziesiątego dnia miesiąca pod Pałacem Prezydenckim. Przywykliśmy do tego, że PiS bezkarnie używa bardzo ciężkich oskarżeń pod adresem najważniejszych osób w państwie - dodał polityk. - Prokuratura powinna zająć się prezesem Kaczyńskim i jego tajemniczą damą od której pozyskał informacje. Z tego co wiem, Kaczyński został wezwany przed oblicze prokuratury - zauważył.
"To propagowanie nienawiści"
"Czy gen. Petelicki dołączył do Andrzeja Leppera, szyfranta chorążego Stefana Zielonki, Grzegorza Michniewicza, dyrektora Kancelarii Donalda Tuska i niewyjaśnionych śmierci osób za rządów PO?" - spytał Halickiego Onet. - Śmierć gen. Petelickiego, to przykład propagowania nienawiści. Czas zmienić w kodeksie karnym definicję podżegania do popełnienia przestępstwa. - odpowiedział poseł PO. Dodał, że podżeganie nienawiści zdarza się w Polsce zbyt często. - Za dużo jest negatywnych emocji w polskiej polityce i życiu publicznym. Zdania, które wypowiada PiS zasługują na paragraf. Politycy podburzają do nienawiści, a skrajnie prawicowi publicyści podgrzewają temat - stwierdził Halicki.
"Powinien być paragraf"
W kontekście "listy osób zagrożonych" poseł Platformy zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu szerzenie teorii spiskowych oraz podżeganie do przestępstwa. - Prezes Kaczyński powinien przestać używać swojego autorytetu do podżegania do przestępstwa. Może prezes PiS nie zadaje sobie sprawy, jak silnie jego zwolennicy odbierają komunikaty, które wysyła w przestrzeń publiczną. Dlatego, żeby sprostać bezkarności polityków i mediów powinien być paragraf, który powodowałby ważenie komentarzy i opinii - powiedział Halicki.
"Społeczeństwo ma tego dość"
- Społeczeństwo ma dzisiaj dość polityki, bo politycy podżegają do nienawiści. Ludzie mają dość politycznego "mordobicia". Spójrzmy jak Polacy lekko oddychają podczas Euro 2012, kiedy nie są zajmowani pisowskimi oskarżeniami. Euro jeszcze trwa a prezes nie wytrzymał i już snuje nowe teorie spiskowe. Jeśli politycy prawicy sami nie potrafią się stopować ze swoją nienawiścią, to powinni być zastopowani przez nowe lepsze prawo - dodał.
zew, onet.pl
"PiS wykorzystuje śmierć"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział przed kilkoma dniami, powołując się na swego anonimowego rozmówcę, że w Polsce jest "lista osób zagrożonych" i że gen. Petelicki na niej był "i już nie żyje". Pytany o tę wypowiedź Andrzej Halicki mówi: "PiS znowu robi politykę wykorzystując śmierć ludzi". - Takie zdania, jak słowa prezesa PiS, już nawet nie bulwersują. Oskarżanie premiera i prezydenta o śmierć Lecha Kaczyńskiego stało się - jak mawiał prezes Kaczyński - oczywistą oczywistością podczas uroczystości odbywających się każdego dziesiątego dnia miesiąca pod Pałacem Prezydenckim. Przywykliśmy do tego, że PiS bezkarnie używa bardzo ciężkich oskarżeń pod adresem najważniejszych osób w państwie - dodał polityk. - Prokuratura powinna zająć się prezesem Kaczyńskim i jego tajemniczą damą od której pozyskał informacje. Z tego co wiem, Kaczyński został wezwany przed oblicze prokuratury - zauważył.
"To propagowanie nienawiści"
"Czy gen. Petelicki dołączył do Andrzeja Leppera, szyfranta chorążego Stefana Zielonki, Grzegorza Michniewicza, dyrektora Kancelarii Donalda Tuska i niewyjaśnionych śmierci osób za rządów PO?" - spytał Halickiego Onet. - Śmierć gen. Petelickiego, to przykład propagowania nienawiści. Czas zmienić w kodeksie karnym definicję podżegania do popełnienia przestępstwa. - odpowiedział poseł PO. Dodał, że podżeganie nienawiści zdarza się w Polsce zbyt często. - Za dużo jest negatywnych emocji w polskiej polityce i życiu publicznym. Zdania, które wypowiada PiS zasługują na paragraf. Politycy podburzają do nienawiści, a skrajnie prawicowi publicyści podgrzewają temat - stwierdził Halicki.
"Powinien być paragraf"
W kontekście "listy osób zagrożonych" poseł Platformy zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu szerzenie teorii spiskowych oraz podżeganie do przestępstwa. - Prezes Kaczyński powinien przestać używać swojego autorytetu do podżegania do przestępstwa. Może prezes PiS nie zadaje sobie sprawy, jak silnie jego zwolennicy odbierają komunikaty, które wysyła w przestrzeń publiczną. Dlatego, żeby sprostać bezkarności polityków i mediów powinien być paragraf, który powodowałby ważenie komentarzy i opinii - powiedział Halicki.
"Społeczeństwo ma tego dość"
- Społeczeństwo ma dzisiaj dość polityki, bo politycy podżegają do nienawiści. Ludzie mają dość politycznego "mordobicia". Spójrzmy jak Polacy lekko oddychają podczas Euro 2012, kiedy nie są zajmowani pisowskimi oskarżeniami. Euro jeszcze trwa a prezes nie wytrzymał i już snuje nowe teorie spiskowe. Jeśli politycy prawicy sami nie potrafią się stopować ze swoją nienawiścią, to powinni być zastopowani przez nowe lepsze prawo - dodał.
zew, onet.pl