Do końca czerwca Sąd Najwyższy USA zapewne podejmie decyzję, która może zniszczyć marzenia Baracka Obamy o drugiej kadencji. W zasadzie tę decyzję może podjąć jeden człowiek: Anthony Kennedy.
Emily, specjalistka od marketingu. Płaci podatki i składki ubezpieczeniowe. Wysportowana, typowa przedstawicielka amerykańskiej middle class. Nagły atak kamicy nerkowej sprawił, że podczas wakacji w Kalifornii trafiła do szpitala. Tam z niewielkimi przerwami spędziła dwa lata. Diagnozy, testy, operacje – koszty leczenia szybko przekroczyły limity wydatków pokrywanych przez ubezpieczenie. Emily leczono jednak dalej.
Gdyby nie to, że od kilku lat pracowała w czeskiej Pradze, a w USA nie miała już ani domu, ani samochodu, terapia skończyłaby się dla niej bankructwem. Kłopot z systemem ubezpieczeń w USA polega bowiem nie tylko na tym, że ponad 40 mln osób w ogóle nie jest ubezpieczonych. Koszty medyczne są tak wysokie, a limity pakietów ubezpieczeniowych, na które stać większość – tak ograniczone, że niemal każdy w USA może nagle zostać bankrutem. Wystarczy, że zachoruje.
Reforma tego chorego systemu stała się priorytetem dla prezydenta Baracka Obamy. W marcu 2010 r. przeforsował on potężny pakiet ustaw zwany „Obamacare”, który obejmuje ubezpieczeniem wszystkich Amerykanów, znacząco zmniejsza koszty tego ubezpieczenia i podwyższa jego stawkę. Ale ta najważniejsza inicjatywa prezydenta najpotężniejszego mocarstwa świata, której powodzenie może przesądzić o tym, czy Obama pozostanie w Białym Domu na drugą kadencję, zależy od niepozornego 75-letniego pana, który często nosi czarną sukienkę.
Gdyby nie to, że od kilku lat pracowała w czeskiej Pradze, a w USA nie miała już ani domu, ani samochodu, terapia skończyłaby się dla niej bankructwem. Kłopot z systemem ubezpieczeń w USA polega bowiem nie tylko na tym, że ponad 40 mln osób w ogóle nie jest ubezpieczonych. Koszty medyczne są tak wysokie, a limity pakietów ubezpieczeniowych, na które stać większość – tak ograniczone, że niemal każdy w USA może nagle zostać bankrutem. Wystarczy, że zachoruje.
Reforma tego chorego systemu stała się priorytetem dla prezydenta Baracka Obamy. W marcu 2010 r. przeforsował on potężny pakiet ustaw zwany „Obamacare”, który obejmuje ubezpieczeniem wszystkich Amerykanów, znacząco zmniejsza koszty tego ubezpieczenia i podwyższa jego stawkę. Ale ta najważniejsza inicjatywa prezydenta najpotężniejszego mocarstwa świata, której powodzenie może przesądzić o tym, czy Obama pozostanie w Białym Domu na drugą kadencję, zależy od niepozornego 75-letniego pana, który często nosi czarną sukienkę.
Więcej możesz przeczytać w 26/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.