Organizatorzy przygotowali dla gości 10 tys. porcji rybnych dań. Degustacja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, po dania ustawiały się długie kolejki. Organizatorzy promowali piknik rybny na Polach Grunwaldzkich, w miejscu gdzie rozegrała się jedna z największych bitew średniowiecznej Europy. Chcieli w ten sposób podkreślić, jakie znaczenie miały ryby w polskiej średniowiecznej kuchni.
Według dziennikarza, kucharza i podróżnika oraz autora kulinarnych przewodników Wojciecha Charewicza, z opisów, jakie pozostawili odwiedzający średniowieczną Polskę cudzoziemcy m.in. Niemcy, Francuzi, Hiszpanie i Węgrzy wiadomo, że charakterystyczna dla ówczesnej kuchni polskiej była różnorodność kasz, kiszonki, niezwykła umiejętność przyrządzania ryb i doskonałe miody pitne oraz piwa. W polskiej kuchni średniowiecznej nie żałowano drogich przypraw takich jak pieprz, goździki, szafran, anyż, imbir, cynamon czy muskat. Nigdzie w Europie nie używano tak powszechnie jak w Polsce grzybów a przyrządzania ryb w szafranowym sosie uczyli się w naszym kraju ówcześni słynni kucharze Europy Zachodniej.
Sposobami na konserwowanie ryb w wiekach średnich było suszenie, solenie i wędzenie na zimno i na gorąco w beczce. Wśród potraw, jakimi mogli posilać się wracający z bitwy pod Grunwaldem zwycięzcy ponad 600 lat temu, mogły być buliony z ryb z dodatkiem cynamonu i nasion selera, rybne galarety wzbogacone o takie przyprawy jak szafran, imbir czy miód. Walczący pod Grunwaldem mogli także posilać się jesiotrową polewką piwną, sielawą z nadzieniem czy pieczonym szczupakiem w sosie maślano - kwaśnym.
Impreza "Rybka na tarczy" była współfinansowana z unijnego Europejskiego Funduszu Rybackiego.
zew, PAP