- Czekamy na zamówione przez prokuraturę specjalistyczne ekspertyzy balistyczne, toksykologiczne oraz billingi połączeń zmarłego. Ich uzyskanie zajmie zapewne kilka miesięcy - powiedział prokurator Ślepokura.
"Lista osób zagrożonych"
O przesłuchaniu lidera PiS poinformowało Radio Zet. Jarosław Kaczyński został wezwany w związku ze swą wypowiedzią sprzed tygodnia. - Kilka tygodni przed tym wydarzeniem (śmiercią gen. Petelickiego - red.) pewna osoba, powszechnie znana, wymieniła go na krótkiej liście osób, które bardzo dużo mówią, w związku z czym są zagrożone. Niektóre z tych osób już zostały na różne sposoby uderzone - mówił wówczas dziennikarzom Kaczyński. Prokuratura już wcześniej zapowiedziała, że chce poznać wiedzę prezesa PiS w tej sprawie i go przesłuchać.
Tylko u nas: Staniszkis ujawnia prawdę
Prof. Jadwiga Staniszkis w rozmowie z "Wprost" ujawniła, że to na nią powołał się Kaczyński, mówiąc o „krótkiej liście” osób zagrożonych. - Ale to nie jest żadna spisana lista. To była moja luźna rozmowa z prezesem, w której padło kilka nazwisk. Mówiliśmy, że osoby, które mają ogromną wiedzę o mechanizmach i początkach III RP, a dziś krytykują władzę, mają problemy. Są wyciszane. Ale absolutnie nie miałam na myśli likwidacji fizycznej, tylko podważanie ich wiarygodności przez stawianie im zarzutów - dodała Staniszkis.
W rozmowie Staniszkis i Kaczyńskiego padły m.in. nazwiska Zbigniewa Siemiątkowskiego, który ma mieć zarzuty w sprawie więzień CIA, gen. Gromosława Czempińskiego i właśnie gen. Sławomira Petelickiego.
Śmierć generała
Ciało Petelickiego znaleziono w podziemnym parkingu wielorodzinnego budynku, w którym mieszkał. Znaleziono przy nim broń, z której padł strzał. Za najbardziej prawdopodobną przyczynę śmierci generała przyjęto samobójstwo. Śledztwo w tej sprawie prowadzi stołeczna prokuratura okręgowa. Wstępną kwalifikacją prawną jest art. 151 Kk, który przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 dla tego, kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na życie. Taka kwalifikacja z reguły jest przyjmowana przy śledztwach w sprawie samobójstw. Może się zmienić, jeśli pojawiłyby się "nowe okoliczności".
Brak motywu
- Nic nie wskazuje, żeby można było zmienić przyjętą kwalifikację wstępną czynu z art. 151, prokuratorzy nie natrafili na żaden ślad, który wskazywałby na udział osób trzecich, określili bardzo szeroko zakres swoich działań - mówił prokurator generalny Andrzej Seremet w radiu RMF FM. Ujawnił, że po dokładnym przeszukaniu mieszkania generała - łącznie z jego sejfem - nie znaleziono żadnego listu. - Żadnych informacji, które miałyby wskazywać na motyw tego czynu, do tej pory nie udało się znaleźć - dodał Seremet.
Według niego, prokuratorzy docierają do ostatnich publicznych wypowiedzi Petelickiego, by "wyjaśnić jego status rodzinny czy sytuację rodzinną, finansową, zdrowotną także".
Gen. Petelicki, twórca GROM-uPetelicki był generałem w stanie spoczynku; oficerem wywiadu PRL, potem założycielem i pierwszym dowódcą jednostki GROM.
zew, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl
Staniszkis przyznaje: to ja mówiłam o liście osób zagrożonych Kaczyńskiemu
Pożegnanie gen. Petelickiego. "Niespokojny patriota, opowiedział się za wolnością"