Jak podkreślił Seremet, taką datę w rozmowach z nim podają wojskowi prokuratorzy, a on uznaje ten termin za "realny". Śledztwo WPO w Warszawie w sprawie okoliczności katastrofy w ruchu powietrznym rządowego samolotu w drodze do Smoleńska trwa od 10 kwietnia 2010 r., gdy do tej katastrofy doszło.
Seremet powiedział też, że uzgodniono ze stroną rosyjską, iż w lipcu lub w sierpniu do Smoleńska uda się licząca kilkanaście osób polska grupa rekonesansowa - prokuratorów i biegłych - której zadaniem będzie rozpoznanie warunków i możliwości skomplikowanej operacji transportu wraku polskiego samolotu do kraju.
Kiedy odzyskamy wrak? "Nie można podać daty"
- Wrak samolotu będzie sprowadzony do kraju - to pewne, ale nie można jeszcze podać daty - mówił prokurator generalny. Stwierdził, że największe fragmenty wraku będą musiały zostać przecięte na mniejsze części, aby można byłoby je przetransportować do Polski. Seremet obiecał, że operacja ta odbędzie się pod okiem prokuratorów i biegłych - po uprzednim przebadaniu każdego elementu samolotu. Jak zaznaczył, i polscy, i rosyjscy biegli dokonali już niezbędnych badań pod Smoleńskiem.
Wcześniej Seremet mówił, że są nadzieje, że wrak prezydenckiego tupolewa wróci do Polski późną jesienią. Kwestia przekazania do Polski wraku Tu-154M była jednym z głównych tematów zakończonych w ubiegły czwartek w Moskwie rozmów między polskimi prokuratorami i przedstawicielami rosyjskiego Komitetu Śledczego.
Pomnik też będzie opóźniony
Seremet potwierdził też słowa ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, że wiele wskazuje na to, iż opóźni się budowa pomnika w miejscu katastrofy. Chodzi o to, że eksperci i prokuratorzy z Polski i z Rosji chcą jeszcze mieć możliwość dokonania oględzin w tym miejscu, które na razie powinno pozostać bez ingerencji.
24 czerwca minister kultury miał udać się do Moskwy na zaproszenie nowego ministra kultury Rosji Władimira Medinskiego, aby omówić m.in. sprawy związane z budową pomnika w Smoleńsku. Wizyta ta została jednak przełożona na inny termin.
zew, PAP