Andrzej Seremet poinformował na antenie Radia Zet, że prokuratura przesłucha Jadwigę Staniszkis w sprawie "krótkiej listy osób zagrożonych", o której mówił Jarosław Kaczyński. "Wprost" ujawnił 26 czerwca, że osobą, która przekazała Kaczyńskiemu informację, że pewne osoby krytyczne wobec władzy są "wyciszane". Prezes PiS twierdził, że na liście o której słyszał od Staniszkis był m.in. gen. Sławomir Petelicki.
Staniszkis podkreślała, że "krótka lista osób zagrożonych", o której rozmawiała z Kaczyńskim to nie była żadna spisana lista. Dodała, że nie mówiła też aby osobom z tej listy groziła fizyczna likwidacja.
Mimo to prokuratura postanowiła przesłuchać socjolog. - Jarosław Kaczyński zeznał, że ma wiadomości od pani Staniszkis, że według jej wiedzy i przekonania istnieje grupa osób, które mają olbrzymią wiedzę o działalności tajnych służb oraz są krytykami układu rządzącego i mogą być narażone na rozmaite szykany ze strony organów ścigania - wyjaśnił prokurator generalny. - Każda informacja, nawet jeśli wydaje się nie do końca poważna, powinna zostać sprawdzona - dodał. I zaznaczył, że gdyby prokuratura nie przesłuchała Staniszkis "naraziłaby się na zarzut bagatelizowania informacji".
Seremet poinformował również, że w czasie przesłuchania w prokuraturze Kaczyński wymieniał nazwiska osób, które miałyby znajdować się na "krótkiej liście". - Wolałbym jednak tego nie podawać do wiadomości publicznej, bo te osoby również zostaną przesłuchane - dodał.
Radio Zet, arb
Mimo to prokuratura postanowiła przesłuchać socjolog. - Jarosław Kaczyński zeznał, że ma wiadomości od pani Staniszkis, że według jej wiedzy i przekonania istnieje grupa osób, które mają olbrzymią wiedzę o działalności tajnych służb oraz są krytykami układu rządzącego i mogą być narażone na rozmaite szykany ze strony organów ścigania - wyjaśnił prokurator generalny. - Każda informacja, nawet jeśli wydaje się nie do końca poważna, powinna zostać sprawdzona - dodał. I zaznaczył, że gdyby prokuratura nie przesłuchała Staniszkis "naraziłaby się na zarzut bagatelizowania informacji".
Seremet poinformował również, że w czasie przesłuchania w prokuraturze Kaczyński wymieniał nazwiska osób, które miałyby znajdować się na "krótkiej liście". - Wolałbym jednak tego nie podawać do wiadomości publicznej, bo te osoby również zostaną przesłuchane - dodał.
Radio Zet, arb