Wbrew wcześniejszym informacjom Prokuratury Okręgowej - Jadwiga Staniszkis jednak dziś zeznawała w warszawskiej prokuraturze. Chodzi o tzw listę osób zagrożonych, na której miał się znaleźć gen. Sławomir Petelicki. Staniszkis o istnieniu takiej listy mówiła szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Według wcześniejszych informacji Prokuratury Okręgowej - Jadwiga Staniszkis miała zostać przesłuchana w przyszłym tygodniu.
Informacje o takiej liście prof. Staniszkis miała przekazać szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS był już przesłuchany w tej sprawie 26 czerwca.
Po śmierci byłego dowódcy GROM gen. Sławomira Petelickiego prezes PiS Jarosław Kaczyński zdradził, że generał znajdował się na liście osób zagrożonych, o której istnieniu politykowi powiedziała tajemnicza osoba publiczna. W rozmowie z "Wprost" prof. Jadwiga Staniszkis potwierdziła, że to ona jest ową tajemniczą osobą publiczną.
- Ale to nie jest żadna spisana lista. To była moja luźna rozmowa z prezesem, w której padło kilka nazwisk. Mówiliśmy, że osoby, które mają ogromną wiedzę o mechanizmach i początkach III RP, a dziś krytykują władzę, mają problemy. Są wyciszane. Ale absolutnie nie miałam na myśli likwidacji fizycznej, tylko podważanie ich wiarygodności przez stawianie im zarzutów - zapewniała Staniszkis.
mp, sjk, Radio Zet
Informacje o takiej liście prof. Staniszkis miała przekazać szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS był już przesłuchany w tej sprawie 26 czerwca.
Po śmierci byłego dowódcy GROM gen. Sławomira Petelickiego prezes PiS Jarosław Kaczyński zdradził, że generał znajdował się na liście osób zagrożonych, o której istnieniu politykowi powiedziała tajemnicza osoba publiczna. W rozmowie z "Wprost" prof. Jadwiga Staniszkis potwierdziła, że to ona jest ową tajemniczą osobą publiczną.
- Ale to nie jest żadna spisana lista. To była moja luźna rozmowa z prezesem, w której padło kilka nazwisk. Mówiliśmy, że osoby, które mają ogromną wiedzę o mechanizmach i początkach III RP, a dziś krytykują władzę, mają problemy. Są wyciszane. Ale absolutnie nie miałam na myśli likwidacji fizycznej, tylko podważanie ich wiarygodności przez stawianie im zarzutów - zapewniała Staniszkis.
mp, sjk, Radio Zet