W Małopolsce we wszystkich typach szkół zatrudnionych jest 71 tys. 181 nauczycieli, uczniów jest ponad 484 tys., a ich liczba w porównaniu z 2010 r. zmalała o 8,2 tys. Samorządy, które decydują się na likwidację i połączenia szkół, a co się z tym wiąże na zwalnianie nauczycieli podają dwa powody takich decyzji: spadek liczby uczniów i zbyt mała subwencja oświatowa, która nie wystarcza na pokrycie kosztów utrzymania placówek.
W Krakowie w wyniku restrukturyzacji pracę ma stracić około 250 z ponad 12,5 tys. nauczycieli oraz około 600 osób zatrudnionych w administracji i obsłudze placówek oświatowych (spośród ponad 5,4 tys. wszystkich). 300 pracowników kuchni prawdopodobnie zacznie ponownie pracować w dawnych miejscach, jako prowadzący stołówki lub pracownicy firm, które przejmą prowadzenie stołówek.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego liczby te nie uwzględniają jednak nauczycieli, którym nie przedłużono umów o pracę zawartych na czas określony - może to być kolejne 200 osób, a kolejne 453 osoby będą pracowały w zmniejszonym wymiarze godzin. "Musimy dostosować liczbę nauczycieli do spadającej liczby uczniów" - tłumaczy konieczność zmian zastępca prezydenta Krakowa ds. edukacji i spraw społecznych Anna Okońska-Walkowicz. Dodała, że w zarządzeniu prezydenta zaproponowano minimalną, optymalną i maksymalną liczebność klas, co ma wyeliminować przypadki tworzenia bardzo małych, kilkuosobowych klas. "Dopłacamy do wydatków bieżących na edukację najwięcej spośród dużych miast" - dodała Okońska-Walkowicz.
Kraków na oświatę wydaje obecnie ponad 1,1 mld zł, z czego ok. 400 mln zł dokłada z własnego budżetu. Od 2006 r. liczba uczniów spadła w Krakowie o 16 tys., a liczba etatów nauczycielskich zmniejszyła się w ciągu ostatnich trzech lat o 1 proc. Według władz miasta po restrukturyzacji jakość oświaty się nie pogorszy, chodzi o racjonalizację i sieci szkół i wydatków.
W Tarnowie zwolnienia mają dotyczyć ok. 130 spośród 3 tys. nauczycieli - podała rzeczniczka tarnowskiego magistratu Dorota Kunc - Pławecka (według ZNP zwolnienia obejmą 169 osób, a ograniczenie wymiaru pracy 79 osób). W Nowym Sączu zagrożonych utratą pracy jest ok. 30 nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego przeprowadził w swoich oddziałach w Małopolsce ankiety dotyczące zwolnień. Odpowiedzi nadesłało 47 ze 118 oddziałów. "Są wśród nich nasze największe oddziały. Według informacji, jakie otrzymaliśmy pracę straci 708 nauczycieli, a 1470 osób będzie pracowało w ograniczonym wymiarze" - powiedziała PAP wiceprezes Zarządu Okręgu Małopolskiego ZNP Barbara Bohosiewicz.
Według statyk ZNP zwolnienia w szkolnictwie będą najbardziej dotkliwe w Wojniczu, gdzie zwolnionych ma być 42 z 221 nauczycieli (czyli 19 proc.), Radłowie - 27 zwolnionych z 141 zatrudnionych (19 proc.) i Borzęcinie - 10 osób ze 102 zatrudnionych (niemal 10 proc.).
Związkowcy szacują, że w całym regionie może zostać zwolnionych ok. 850 nauczycieli, a ok. 1,6 tys. nauczycieli będzie zatrudnionych w mniejszym niż obecnie wymiarze godzin.
Zdaniem prezes Zarządu Okręgu Małopolskiego ZNP Grażyny Ralskiej niekorzystna sytuacja demograficzna, którą samorządy uzasadniają restrukturyzację szkół powinna być wykorzystana do ograniczenia liczby uczniów w klasach. "To dałoby warunki do lepszego funkcjonowania zarówno ucznia jak i nauczyciela" - powiedziała PAP Ralska. Dodała, że niektórzy z dyrektorów pod presją samorządu podejmują decyzję o zwolnieniach kadry. "Skutek jest taki, że zagraża to bezpieczeństwu dzieci. To nauczyciel i pośrednio dyrektor, a nie prezydent miasta, odpowiada, gdy w szkole wydarzy się wypadek. I nie ma się co dziwić obawom rodziców przed posłaniem dzieci do szkół, które mają bardzo liczne oddziały" - dodała.
Jak podkreślają i samorządowcy i przedstawiciele ZNP faktyczna skala zwolnień będzie znana we wrześniu, bo dopiero po zakończeniu rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych oraz po zakończeniu procesu łącznia szkół, który niektóre gminy podjęły w ostatnim momencie, będzie wiadomo, ilu nauczycieli ma pracę."Niektóre z wypowiedzeń mogą być cofnięte" - mówi wiceprezes Zarządu Okręgu Małopolskiego ZNP Barbara Bohosiewicz. Dla osób, które wiedzą, że ich etat zostanie zlikwidowany w Małopolsce przygotowany został program wsparcia ONyKS, który będzie realizowany do końca lipca 2014 r. Będzie mogło wziąć w nim udział 380 osób. Przedsięwzięcie jest dofinansowywane z funduszy unijnych. Jak tłumaczył dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie Andrzej Martynuska to oferta dla osób, które są na wypowiedzeniach, aby nie czekały do ostatniej chwili, lecz rozpoczęły aktywne poszukiwanie nowych miejsc pracy.
W ramach projektu pracownicy oświaty mają otrzymywać wszechstronne wsparcie w poszukiwaniu nowego miejsca zatrudnienia, porady psychologiczne i dotyczące przedsiębiorczości. Przewidziano też cykliczne giełdy pracy.eb, pap