– Rzecz najbardziej humorystyczna – pan Szprygin chyba nigdy nie orientował się jak wyglądają więzienia w Rosji. Mamy dziś w Polsce kilkudziesięciu skazanych Rosjan i przez kilka ostatnich lat żaden Rosjanin nie złożył wniosku o możliwość odbycia kary w Rosji – tak skomentował Krzysztof Kwiatkowski słowa szefa rosyjskich kibiców, który mówił o „polskich katowniach”
– Rosyjskie więzienia w stosunku do polskich różnią się tak, jak polskie w stosunku do szwedzkich – dodał były minister.
Poza tym przypomniał, że w umowie podpisanej z Federacją Rosyjską jest zapis o możliwości przekazania zatrzymanego, ale pod kilkoma warunkami. – Po pierwsze musi być wyrok, po drugi musi być prawomocny, po trzecie musi być wniosek samego zatrzymanego o tym, że chce odbywać karę w Rosji. Przekazać do odbywania kary można, kiedy wyrok jest powyżej sześciu miesięcy – powiedział były minister.
Z siedmiu zatrzymanych Rosjan pięciu jest tymczasowo aresztowanych, dwóch skazanych jest wyrokiem nieprawomocnym. - Rosyjskie więzienia w stosunku do polskich różnią się tak, jak polskie w stosunku do szwedzkich – ocenił Kwiatkowski.
Zdaniem Kwiatkowskiego Polska powinna odpowiedzieć na słowa Szprygina, ale "nie na najwyższym poziomie". – Na przykład na poziomie ambasador – powiedział Kwiatkowski.
Jego zdaniem w całej sprawie widać kontekst polityczny, a "Rosji chodzi o politykę wewnętrzną". – Oprócz tych siedmiu Rosjan dziś w aresztach jest sześciu Polaków, jeden Węgier i jeden Chorwat. Ani Węgry, ani Chorwacja nie czynią z tego problemu, bo wiedzą, że te osoby zostały zatrzymane w związku ze złamaniem przepisów prawa obowiązujących w Polsce – zaznaczył Kwiatkowski.
Am, TVN24
Poza tym przypomniał, że w umowie podpisanej z Federacją Rosyjską jest zapis o możliwości przekazania zatrzymanego, ale pod kilkoma warunkami. – Po pierwsze musi być wyrok, po drugi musi być prawomocny, po trzecie musi być wniosek samego zatrzymanego o tym, że chce odbywać karę w Rosji. Przekazać do odbywania kary można, kiedy wyrok jest powyżej sześciu miesięcy – powiedział były minister.
Z siedmiu zatrzymanych Rosjan pięciu jest tymczasowo aresztowanych, dwóch skazanych jest wyrokiem nieprawomocnym. - Rosyjskie więzienia w stosunku do polskich różnią się tak, jak polskie w stosunku do szwedzkich – ocenił Kwiatkowski.
Zdaniem Kwiatkowskiego Polska powinna odpowiedzieć na słowa Szprygina, ale "nie na najwyższym poziomie". – Na przykład na poziomie ambasador – powiedział Kwiatkowski.
Jego zdaniem w całej sprawie widać kontekst polityczny, a "Rosji chodzi o politykę wewnętrzną". – Oprócz tych siedmiu Rosjan dziś w aresztach jest sześciu Polaków, jeden Węgier i jeden Chorwat. Ani Węgry, ani Chorwacja nie czynią z tego problemu, bo wiedzą, że te osoby zostały zatrzymane w związku ze złamaniem przepisów prawa obowiązujących w Polsce – zaznaczył Kwiatkowski.
Am, TVN24