Gigantyczne kary nałożone w ubiegłym tygodniu na koncern GlaxoSmithKline za trucie pacjentów i na bank Barclays za okradanie inwestorów paradoksalnie dowodzą, że wielkie korporacje są… całkowicie bezkarne.
W piątek 13 lutego 1998 r. w naftowej mieścinie Gillette w stanie Wyoming 60-letni Donald Schell wstał w środku nocy z łóżka, wyjął z szafki magnum 357, załadował i zastrzelił swoją żonę, córkę i dziewięciomiesięczną wnuczkę. Potem usiadł w fotelu i popełnił samobójstwo.
Trzy lata później sąd federalny orzekł, że Schell zabijał pod wpływem paxilu, popularnego leku na depresję produkowanego przez koncern GlaxoSmithKline (GSK), i nakazał firmie wypłatę 6,4 mln dolarów odszkodowania dla rodziny ofiar masakry. To była pierwsza sprawa o paxil przegrana przez GSK. Ale nie tylko wiele lat przed nią, lecz także po niej firma przekonywała, że środek jest bezpieczny. Zatajała badania dowodzące, że może powodować ataki agresji i napady myśli samobójczych. Przekupywała lekarzy, żeby przepisywali paxil nieletnim. Dopiero teraz przyznała się do błędów sprzed lat i w ugodzie zawartej z rządem USA i z kilkoma stanami zgodziła się zapłacić miliard dolarów kary i przekazać dwa miliardy na odszkodowania w toczących się i zakończonych procesach. To największa tego typu wypłata w historii branży farmaceutycznej. Teraz firma może mieć jeszcze problemy w Polsce – prokuratura podejrzewa, że GSK korumpowała również polskich lekarzy.
Trzy lata później sąd federalny orzekł, że Schell zabijał pod wpływem paxilu, popularnego leku na depresję produkowanego przez koncern GlaxoSmithKline (GSK), i nakazał firmie wypłatę 6,4 mln dolarów odszkodowania dla rodziny ofiar masakry. To była pierwsza sprawa o paxil przegrana przez GSK. Ale nie tylko wiele lat przed nią, lecz także po niej firma przekonywała, że środek jest bezpieczny. Zatajała badania dowodzące, że może powodować ataki agresji i napady myśli samobójczych. Przekupywała lekarzy, żeby przepisywali paxil nieletnim. Dopiero teraz przyznała się do błędów sprzed lat i w ugodzie zawartej z rządem USA i z kilkoma stanami zgodziła się zapłacić miliard dolarów kary i przekazać dwa miliardy na odszkodowania w toczących się i zakończonych procesach. To największa tego typu wypłata w historii branży farmaceutycznej. Teraz firma może mieć jeszcze problemy w Polsce – prokuratura podejrzewa, że GSK korumpowała również polskich lekarzy.
Więcej możesz przeczytać w 28/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.