Wybrzeże Bałtyku, Tatry, ale też np. Chorwacja czy Włochy - tam duchowni z Małopolski wybierają się na urlop. Większość z nich nie wykorzystuje jednak przysługującego im urlopu w całości - informuje "Dziennik Polski".
Z sondy przeprowadzonej wśród małopolskich proboszczów wynika, że większość spędza urlop tak jak statystyczny Polak - nad Bałtykiem lub w Tatrach. Duchowni mają prawo do trzech tygodni urlopu w roku, ale rzadko go biorą w całości w wakacje - w tym czasie zazwyczaj wyjeżdżają na oazy i kolonie z dziećmi i młodzieżą.
Dziennik odnotowuje, że kard. Stanisław Dziwisz być może wyjedzie do Włoch lub Chorwacji i będzie miał tylko tydzień urlopu. Podobnie jak jego rzecznik ks. Robert Nęcek, który w drugiej połowie lipca chciałby wybrać się na Podhale. Z kolei pomysłodawca akcji "Szlachetna Paczka" ks. Jacek Stryczek pojedzie do Gruzji, gdzie zamierza zdobyć mający ponad 5 tys. metrów wysokości Kazbek. Wcześniej był już u zaprzyjaźnionych księży pracujących w Rosji, którym pomagał jako duszpasterz. Natomiast proboszcz najmniejszej i najbardziej znanej parafii - wawelskiej - ks. prałat Zdzisław Sochacki wykorzystał już część urlopu na wędrówki śladami polskich bohaterów narodowych na Kresach. Teraz czas na Bałtyk.
Dziennik odnotowuje, że kard. Stanisław Dziwisz być może wyjedzie do Włoch lub Chorwacji i będzie miał tylko tydzień urlopu. Podobnie jak jego rzecznik ks. Robert Nęcek, który w drugiej połowie lipca chciałby wybrać się na Podhale. Z kolei pomysłodawca akcji "Szlachetna Paczka" ks. Jacek Stryczek pojedzie do Gruzji, gdzie zamierza zdobyć mający ponad 5 tys. metrów wysokości Kazbek. Wcześniej był już u zaprzyjaźnionych księży pracujących w Rosji, którym pomagał jako duszpasterz. Natomiast proboszcz najmniejszej i najbardziej znanej parafii - wawelskiej - ks. prałat Zdzisław Sochacki wykorzystał już część urlopu na wędrówki śladami polskich bohaterów narodowych na Kresach. Teraz czas na Bałtyk.