Złamana noga? Nie ma problemu, nowe kości zrobisz na drukarce. Marskość wątroby? Nieużywany organ przyślą ci z Japonii.
Lincoln i Jordan w świetle prawa nie istnieją. Są młodzi i piękni, ale dla tych, którzy utrzymują ich przy życiu, liczy się tylko jedno. Mają zdrowe ciała. – Gdy wasz właściciel zachoruje, pobierze organy od was – dowiadują się zszokowani. I muszą walczyć o przetrwanie, bo życiodawca wierci im dziurę w brzuchu. Żeby wyjąć wątrobę.
Fabuła filmu „Wyspa”, z którego pochodzi powyższa scena, to na szczęście fikcja. Ale globalny popyt na organy do przeszczepu jest faktem. Tak samo jak morderstwa na przymusowych dawcach. W oczach niektórych ludzi jesteś jedynie chodzącym magazynem części zamiennych.
Fabuła filmu „Wyspa”, z którego pochodzi powyższa scena, to na szczęście fikcja. Ale globalny popyt na organy do przeszczepu jest faktem. Tak samo jak morderstwa na przymusowych dawcach. W oczach niektórych ludzi jesteś jedynie chodzącym magazynem części zamiennych.
Więcej możesz przeczytać w 29/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.